Wycieczka na Babią Górę z Zawoi — Markowej
- Trasa średnio trudna, niemniej napotkacie na niej ponad 1000 metrów przewyższenia.
- Do przejścia ponad 12 kilometrów, trzeba zarezerwować około 5 godzin.
- Po drodze piękne beskidzkie schronisko — Markowe Szczawiny, zjawiskowe widoki z Babiej, ale także z Przełęczy Brona.
- Na ten szlak nie można zabrać psa, jest to teren chroniony.
- Proponowana trasa to pętla, ale w dniu, w którym szedłem (początek maja 2023), szlak żółty przy Markowych Szczawinach był zamknięty. Na końcu opisu jest mapa — z niej wyczytacie, jak dokładnie iść, którymi szlakami się poruszać.
Gdzie najlepiej zaparkować przy szlaku na Babią Górę
Parking, na którym najlepiej zostawić samochód w drodze na Babią Górę z Zawoi (a w zasadzie kilka parkingów), usytuowany jest w części Zawoi — Markowej. Parkingi są płatne, jest sporo miejsca, nawet przy większych tłumach powinniście je znaleźć. Zaraz obok parkingu, przy wejściu na szlak można kupić bilet do Babiogórskiego Parku Narodowego. Bardzo polecam kupić bilety wstępu do parku on-line przed wycieczką, pozwala to uniknąć kolejek do kas. Ale zwykle o tym zapominam i potem stoję w kolejce. Zawsze plusem kolejek przy kasach biletowych do Parków Narodowych jest możliwość zapoznania innych turystów.
Ta część Zawoi – przysiółek Markowa jest bardzo dobrze skomunikowana z Przełęczą Krowiarki, warto wziąć pod uwagę przybycie tu autobusem. Odpada wtedy troszczenie się o parkowanie pojazdu.
Początek trasy na Babią Górę
Szlak na początku jest bardzo łagodny i zjawiskowo piękny, zwłaszcza przy słonecznej pogodzie, która tego dnia mi towarzyszyła.
Na ławeczkach przy szlaku są tablice z informacjami dydaktycznymi. Można na przykład się dowiedzieć, co to znaczy i co to było Mosorne. Otóż był to jeden z wielu przysiółków kształtujących i składających się na Zawoję, ale także nazwa naczynia zrobionego z pniaka. Są także informacje o różnych narzędziach używanych dawniej w gospodarstwie, np. czerpaku, łopatce czy dziergcu. Ten ostatni to zmyślny przyrząd do zbierania borówek. Przypomina pudełko zakończone grzebieniem, dzięki któremu dawało się w szybki sposób zbierać duże ilości owoców. Bardzo lubię czytać takie informacje, uważam, że dzięki nim szlak nabiera dodatkowych walorów.
Schronisko Markowe Szczawiny
Szlak do Markowych Szczawin mija szybko, ale nieco się wyostrza. Powoli, ale systematycznie nabieramy wysokości. Na szlaku mamy teraz kamienne schody, które ułatwiają nieco wspinaczkę. Po około godzinie od startu zameldowałem się w schronisku. Schronisko PTTK Markowe Szczawiny jest nowoczesne i przestronne, ma bogatą ofertę kulinarną czy noclegową. Jasne, że przez to może nieco traci „klimat” i przesuwa się bliżej „fast foodu”, ale ja to rozumiem. To jest wszakże jedyne schronisko w okolicach Królowej Beskidów, więc walą tam tłumy. A to schronisko musi je obsłużyć i zapewnić dobry standard.
Nazwa schroniska pochodzi podobno od Marka — nieznanego niegdysiejszego mieszkańca tych ziem i właściciela terenu oraz od popularnego Szczawu Alpejskiego, rośliny porastającej obficie pobliskie łąki. Schronisko Markowe Szczawiny znajduje się na polanie o tej samej nazwie, na wysokości 1018 m n.p.m.
Przełęcz Brona
Od tego momentu zaczyna się już konkretniejsza wspinaczka, jeszcze przez chwilę — mniej więcej do Przełęczy Brona — zalesiona. Po pokonaniu niemal 400 metrów pod górę dochodzimy do Przełęczy Brona. Warto wiedzieć, że przełęcz Brona dzieli Babią Górę na dwa kawałki — część wschodnią z Babią Górą (Diablakiem) i zachodnią — z Małą Babią Górą (Cylem). Na przełęczy biegnie granica polsko — słowacka, a także Wielki Europejski Dział Wodny. Można tu nieco odpocząć i podziwiać cudowne widoki.
Odcinek Przełęcz Brona — Babia Góra
Odcinek Przełęcz Brona — Babia Góra jest odsłonięty. Przez to a dokładniej przez przepiękne widoki, można co chwilę stawać i podziwiać czy to Beskid Żywiecki, czy polskie Tatry, czy Tatry Słowackie. Dlatego ten odcinek, w moim odczuciu, idzie się najwolniej.
Po drodze nieświadomie minąłem wierzchołek Złotnica, a także Kościółki. Kościółki — a ściślej tutejsze ukształtowanie terenu — wiąże się z jakimś potężnym obrywem skalnym sprzed tysięcy lat. Co do samej nazwy, to jest ona związana z legendą o miasteczku lub wsi, która zapadła się w głąb ziemi za grzechy jej mieszkańców. Od czasu do czasu słychać tu wydobywający się spod ziemi dźwięk dzwonów, a niektórzy turyści widzieli podobno wieże kościelne, próbujące wydostać się na powierzchnię.
Jaki jest najlepszy szlak na Babią Górę?
Co do samej Babiej Góry — na jej szczycie nie ma specjalnych atrakcji, oprócz tych oczywistych – widokowych. A więc, zamiast głębszego opisu tego, co na niej jest, próbowałem policzyć, ile jest na nią wariantów wejścia.
Niektóre są już na naszej stronie:
- Klasyka — czerwony szlak na Babią Górę z Krowiarek (podobno najłatwiejszy szlak na Babią)
- Najtrudniejszy szlak na Babią Górę — Percią Akademików, też z Przełęczy Krowiarki
- Mało uczęszczany – na Babią Górę z Lipnicy Wielkiej.
A te szlaki jeszcze przed nami:
- Z Oravskiej Polchory — tu jest nawet kilka wariantów, każdy na ponad 4 godziny drogi na samą Babią Górę
- Bardzo długa trasa z Korbielowa na Babią Górę — ponad 20 kilometrów w jedną stronę
- Trudny i długi szlak na Babią Górę z Przyborowa — ponad 16 kilometrów, ponad 1500 metrów podejścia
- Z Zawoi (Widły) na Babią Górę – „tylko” 9 kilometrów, ponad 1100 metrów pod górę
- Na Babią Górą z Zubrzycy Górnej — co najmniej 2 warianty przejścia.
Oczywiście można iść także szlakiem granicznym na Babią Górę od strony Hali Miziowej w wersji „od schroniska do schroniska”. Słowem, nie doliczyłem się pewnie wszystkich opcji zdobycia Królowej Beskidów, niemniej ten z Zawoi bardzo mi się podobał.
Poniżej jeszcze kilka zdjęć i mapa.