Chatka Puchatka z Brzegów Górnych do Bacówki Jaworzec

Bieszczady Zachodnie

Punkt startowy: Parking w Brzegach Górnych

Poziom trudności

Średnia

Długość trwania

4-6h

Wózek dziecięcy

Nie

Pies

Nie

Rower

Nie

Data wpisu

07/09/2024

Opis

Malownicza Trasa do Chatki Puchatka – najsłynniejszego schroniska w Bieszczadach

  1. Szlak jest dosyć trudny tylko w pierwszej jego części – od Brzegów do Chatki Puchatka trzeba podejść ok 500 metrów do góry na krótkim odcinku,
  2. Najważniejszym punktem trasy jest kultowa, odnowiona Chatka Puchatka,
  3. Przez niemal całą wędrówkę towarzyszyły mi fenomenalne widoki, trafiłem na piękny dzień,
  4. Trasa ma ponad 14 kilometrów, koniec przy Bacówce Jaworzec. Możecie się tam przespać i wrócić tą samą trasą, lub busem dotrzeć do Brzegów Górnych. Oczywiście można zaplanować powrót inaczej, dysponując dwoma pojazdami,
  5. Na szlak nie można pójść z psem, ponieważ jest to teren Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Do Parku nie zapomnijcie kupić biletów, są dostępne on-line lub można je nabyć np. w Brzegach Górnych.

Brzegi Górne – gdzie zaparkować, jak dojść do Chatki Puchatka?

Parking w Brzegach Górnych jest duży, płatny, znajduje się tuż przy czerwonym szlaku. W piękny sobotni dzień, kiedy około południa zaczynałem wędrówkę, miejsca parkingowe były jeszcze dostępne.

Warto wiedzieć, że wieś Brzegi Górne miała przez wieki nazwę Berehy Górne, a datę jej założenia szacuje się przed rokiem 1580. Była to niewielka wieś, w XVII w. liczyła ona 59 domów, a w 1921 r. około 530 mieszkańców, głównie Rusinów. Mieszkańcy trudnili się przede wszystkim hodowlą bydła, a wielu z nich w okresie międzywojennym wyemigrowało za chlebem, ponieważ było tu po prostu bardzo biednie. Stroje ludowe z tamtego okresu można podobno obejrzeć w muzeum Towarzystwa „Bokiwszczina” w Samborze.

Co ciekawe, część wsi należała wcześniej do rodziny Fredrów, a w XIX wieku zamieszkała tam rodzina Buchwaków. W Berehach Górnych istniały tradycje, takie jak przewożenie zmarłych na cmentarz saniami bez względu na porę roku. Po II wojnie światowej, w 1946 r., mieszkańcy zostali wysiedleni do ZSRR, a zabudowa, w tym cerkiew, zniszczona. Obecnie Berehy Górne to część sołectwa Ustrzyki Górne, gdzie stoi tylko jeden dom.

W Brzegach Górnych zostały po wsi tylko nagrobki i zdziczałe sady oraz resztki piwniczek. Nikt nie zajął się rekonstrukcją Brzegów Górnych, tak, jak zrobiono to w okolicach Bacówki Jaworzec (ścieżka Bieszczady Odnalezione).

Trasa do kultowej Chatki Puchatka

Wracając do szlaku – od samego początku pnie się mocno do góry, jest wiele schodów do przejścia. Całe szczęście, że trasa długo jest zalesiona, pomaga to w wędrówce, zwłaszcza w gorący dzień. Na odsłonięty teren wszedłem po około 3 kilometrach i od tej pory, do samego końca dnia rozkoszowałem się cudownymi widokami Bieszczad.

Chatka Puchatka

Schronisko (a ściślej: Schron Turystyczny BdPN „Chatka Puchatka” na Połoninie Wetlińskiej) „Chatka Puchatka” to jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Bieszczadach. Chatka położona jest na wysokości 1219 m n.p.m. na Połoninie Wetlińskiej. Jest to najwyżej położone schronisko w polskich Bieszczadach, a jego wyjątkowe położenie zapewnia wspaniałe widoki na okoliczne szczyty i doliny. Historia schroniska sięga lat 50. XX w., kiedy to budynek został zaadaptowany z punktu obserwacyjnego WOP na potrzeby turystów przez Ludwika Pińczuka, który przez wiele lat był jego gospodarzem.

Chatka Puchatka wyróżniała się surowymi warunkami – nie miała dostępu do elektryczności ani bieżącej wody, co dodawało jej uroku i sprawiało, że była miejscem dla prawdziwych miłośników gór. Nocowanie w schronisku dawało możliwość przeżycia prawdziwej górskiej przygody, z dala od zgiełku cywilizacji. W 2021 r. rozpoczęto gruntowny remont Chatki Puchatka, mający na celu dostosowanie schroniska do współczesnych standardów, z zachowaniem jego wyjątkowego klimatu.

Obecnie, po modernizacji, schronisko oferuje lepsze warunki dla turystów, choć nadal pozostaje miejscem pełnym autentycznej, bieszczadzkiej atmosfery. Dzięki swojemu położeniu Chatka Puchatka stanowi doskonały punkt wyjścia do wędrówek po połoninach i jest symbolem bieszczadzkiej dzikości i wolności.

Do Przełęczy Orłowicza

Posiedziałem trochę przy Chatce i ruszyłem dalej, w kierunku Osadzkiego Wierchu (1253 m n.p.m.), najwyższego wierzchołka tej wycieczki. Trzeba na niego jeszcze trochę podejść, ale jest to przyjemne podejście. Nazwa „Osadzki” pochodzi od lokalnego słowa „osada”, które nawiązuje do dawnych osad, mogących funkcjonować w pobliżu szczytu, bądź oznacza miejsce „osadzenia” kamieni czy głazów. Teren wokół wierzchołka jest charakterystyczny dzięki skalistemu ukształtowaniu, co dodatkowo może tłumaczyć pochodzenie nazwy.

Z Osadzkiego Wierchu niedaleko już na Przełęcz Orłowicza. Ważne, żebyście nie poszli dalej czerwonym szlakiem, tylko zmienili na czarny i zaczęli zejście do Bacówki Jaworzec.

Jeśli chodzi o przełęcz, to została ona nazwana na cześć Mieczysława Orłowicza, znanego polskiego krajoznawcy i popularyzatora turystyki, który zasłużył się w rozwijaniu szlaków turystycznych w Polsce. Orłowicz był zaangażowany w promocję turystyki górskiej, a nazwanie przełęczy jego imieniem stanowi uhonorowanie jego wkładu w rozwój polskich gór.

Bacówka Jaworzec

Zejście do Bacówki Jaworzec jest przyjemne, trochę było mi żal, że nie poszedłem jeszcze na pobliski Smerek, widziałem, że zachęcał mnie do tego. Jednak było późno, do Bacówki dotarłem po zmroku.

Szlak do Chatki Puchatka, przez Połoninę Wetlińską wywarł na mnie piorunujące wrażenie, pewnie to jeden z piękniejszych w polskich górach. Bacówkę Jaworzec opisywałem w innym wpisie, napiszę więc tylko, że oferuje ona świetne warunki, zarówno żywieniowe, jak i noclegowe. Ktoś tam trochę narzekał, że prysznice (na żetony) nie działały po godzinie 22. Co z tego – pomyślałem – przecież nie przyjeżdżamy w góry, żeby pachnieć.