Opis trasy Schronisko na Hali Ornak – Ciemniak lub Kiry – Ciemniak (trasa tam i z powrotem).
Na Ciemniaka szedłem z kolegą 20 lutego 2021 roku, w piękny zimowy dzień. Na dole była odwilż – na górze – cieplutko i bezwietrznie. Kilka istotnych informacji poniżej, później – szerszy opis i zdjęcia.
1) Jeśli wybierasz start ze Schroniska na Hali Ornak, to pamiętaj, że w terminie od 1 grudnia do 15 maja ze względu na ochronę przyrody szlak Dolina Tomanowa – Chuda Przełączka jest zamknięty i nie możesz pójść prosto ze Schroniska, tylko musisz wrócić w kierunku Kirów Doliną Kościeliską i odbić na czerwony szlak po ok 4 kilometrach drogi. Niestety, to spore utrudnienie, ale przepis to przepis, z resztą szlak był nie przetarty i nie dało się nim pójść nawet na „nielegalu” – wiem to od osób, które próbowały.
2) Szlak czerwony jest szacowany na 3 godziny 45 minut marszu, nam w zimie zajęło to 4 godziny.
3) Szlak jest trudny, ale przepiękny. Ok 45% prowadzi w terenie zalesionym lub lekko zalesionym, później teren jest odsłonięty, a widoki – bajeczne.
4) Bardzo trudno jest go przejść z dzieckiem, z psem – zabronione, na rowerze – według mnie raczej niemożliwe. Widziałem za to kilkunastu narciarzy i snowboardzistów zjeżdżających z Ciemniaka.
5) Nie widziałem specjalnych atrakcji, oprócz kilku skałek, przy których opalali się spragnieni słońca turyści. Oznakowanie ok, trasa w zimie przetarta. Blisko Ciemniaka trzeba wejść albo wyminąć kilka szczytów (Upłaziańska Kopa, Chuda Przełączka). Niektóre mają nawet fragmenty skalne przypominające Orlą Perć (w mini – wydaniu).
Opis i zdjęcia.
Start: Dolina Kościeliska, tłumy ludzi idących do Schroniska na Hali Ornak.
Skręt na czerwony szlak z Doliny Kościeliskiej jest dobrze oznaczony, nie sposób go przegapić. W pogodny dzień Doliną chodzą tłumy ludzi, nie przejmujcie się tym, na trasę na Ciemniak i Czerwone Wierchy skręca niewielka ich część.
Dolny odcinek trasy na Ciemniak jest dosyć łatwy, ale stromizny są na tyle odczuwalne, że ja od razu włożyłem raczki, których nie zdjąłem do końca wędrówki, ponieważ były bardzo przydatne. Kolega włożył raki (nie miał raczków) i przydały mu się w górnej części trasy.
Środkowy odcinek trasy na Ciemniak – gdzieś blisko Upłaziańskiej Kopy. Po około dwóch godzinach drogi wydaje się, że Ciemniak jest „tuż tuż”, ale to dosyć mylne wrażenie, trzeba przejść kilka innych górek, na niektórych, już blisko Ciemniaka pojawiają się nawet skałki. My z kolegą obchodziliśmy te górki, co nie było jakimś super pomysłem, ponieważ wchodziliśmy w kopny śnieg i ewidentnie szliśmy trawersem, przy dosyć dużym nachyleniu stoku. Wielkiego zagrożenia lawinowego nie było (brak wiatru, niewielkie opady śniegu w ostatnich dniach i pora jeszcze przed odwilżą), ale niepotrzebnie ryzykowaliśmy.
Droga na Ciemniak
Nie wiem dokładnie, jakie szczyty są na zdjęciu powyżej, z mapy wynika, że mogą to być: Tomanowy Wierch Polski, Smreczyński Wierch, Kamienista, Błyszcz czy Starobociański Wierch i dalsze szczyty na zachód, ale widoki były bajeczne.
Wreszcie doszliśmy na Ciemniak (po drodze minęliśmy Chudą Przełączkę) – to tam doszlibyśmy ze Schroniska na Ornaku, gdyby Dolina Tomanowa była otwarta. Wejście zajęło ponad 4 godziny, muszę jednak stwierdzić, że raz straciłem pół godziny bo nieco poplątałem się w trasie, a z racji, że nieco odstawiłem kolegę, wolałem się wrócić. Tak to jakoś było, że nieco szybciej – niż kolega – wchodziłem, ale o wiele wolniej schodziłem.
Podsumowując: Ciemniak nie jest łatwym szczytem, ale nie ma tu jakiś ekspozycji, czy szczególnych niebezpieczeństw. Polecam serdecznie – zwłaszcza, jeśli traficie na taki zachód słońca, jak ja.
Poniżej mapa wycieczki.