Zamczysko, Wojteczki, Kiełków

Góry Świętokrzyskie

Punkt startowy: Nowa Huta, przysiółek Łapigrosz

Poziom trudności

Łatwa

Długość trwania

2-4h

Wózek dziecięcy

Nie

Pies

Tak

Rower

Tak

Data wpisu

28/08/2022

Opis

Wycieczka na Zamczysko (422 m n.p.m.),
do Wojteczek (360 m n.p.m.) i na Kiełków (452 m n.p.m.).

W skrócie:

  1. Trasa łatwa, tam i z powrotem. Są na niej dwa podejścia – na samym początku na Zamczysko i w połowie drogi na Kiełków. Reszta trasy płaska.
  2. Start: miejscowość Nowa Huta, przysiółek Łapigrosz. Zaparkujecie bez problemu.
  3. Jedna bardzo smutna historia – dotycząca nieistniejącej wsi Wojteczki – więcej w opisie pełnym.
  4. Do przejścia (tam i z powrotem) ponad 11 kilometrów, zaledwie 144 metry pod górę. Cały czas szlakiem niebieskim.

Zerknijcie na poniższy film, potem opis pełny, zdjęcia i na końcu mapa.

Początek szlaku, Zamczysko

Na szlak ruszałem bez żadnych oczekiwań. Wiedziałem, że na bajery typu schronisko, tablice informacyjne czy miejsca odpoczynku nie mam co liczyć. Ale coraz bardziej lubię Góry Świętokrzyskie, więc po prostu liczyłem za zastrzyk pozytywnej energii.

Ale po kolei – pierwszy na mojej drodze był szczyt o szumnej nazwie Zamczysko. No cóż, z mapy gps-owej zorientowałem się, że na nim jestem. Nie ma tam nawet tabliczki, nie wspominając o jakiś resztkach zamku, na które cicho liczyłem. Ale przed Zamczyskiem były ładne widoki m.in. na Pogórze Karpackie – widać było Górę Świętego Marcina, czy też Wał. Moją uwagę zwrócił także wysoki krzyż – ładnie prezentował się w tych górach.

Kilka zdjęć z początku wycieczki poniżej.

Góry Świętokrzyskie - szlak niebieski na Kiełków - widok na górę Zamczysko
Góry Świętokrzyskie - szlak niebieski na Kiełków - krzyż w okolicach Zamczyska
Góry Świętokrzyskie - szlak niebieski na Kiełków - widok z okolic Zamczyska

Wojteczki, Kiełków

Po zejściu z Zamczyska dotarłem do nieistniejącej wsi Wojteczki. W trakcie II Wojny Światowej rozegrała się tam dramatyczna historia, ale od początku… Wieś powstała w 1616 roku, istniała w niej nawet huta szkła. W XVII wieku nawiedziła ją zaraza, która zdziesiątkowała mieszkańców, ale Wojteczki przetrwały. W XIX wieku mieszkańcy zaangażowali się czynnie w Powstanie Styczniowe, za co niektórzy zostali zesłani na Syberię. Przed II Wojną Światową wieś wyludniła się niemal całkowicie i został tam tylko gajowy Stanisław Czekaj z rodziną. Z marcu 1943 roku Niemcy na oczach pozostałych domowników rozstrzelali gajowego, a jego żonę z pięciorgiem synów (najmłodszym dwuletnim chłopcem) spalili żywcem w szopie. W ten sposób wieś przestała istnieć.

Tak więc nasi zachodni sąsiedzi po raz kolejny przekroczyli granicę bestialstwa. Podobną historię opisywałem niedawno w Klonowie, podczas wyjścia na Górę Bukową.  Zawsze zastanawia mnie, czy takie postępowanie było wynikiem jakiegoś rozkazu, czy też swobodną inwencją Niemców. Innymi słowy, jeśli mieli rozkaz zabić, to po co męczyli ofiary, w tym małe dzieci.

W okolicy jest dobrze utrzymane miejsce pamięci poświęcone Bohaterskim Mieszkańcom.

Za Wojteczkami jest drugie i ostanie na szlaku podejście – pod Kiełków. Jest to najwyższy szczyt na trasie, zaliczany do Korony Gór Świętokrzyskich, leżący w Paśmie Orłowińskim. Szczyt – jak z resztą w zasadzie cały szlak – jest zalesiony. Jest na nim tabliczka i to chyba tyle z atrakcji.

Kilka zdjęć z tego odcinka poniżej.

Góry Świętokrzyskie - szlak niebieski na Kiełków - krzyż i tablica dla mieszkańców Wojteczek
Góry Świętokrzyskie - szlak niebieski na Kiełków - podejście pod górę Zamczysko
Góry Świętokrzyskie - szczyt Kiełków

Podsumowanie i mapa

Schodziłem z głową pełną myśli, pomysłów i planów. Trasa okazała się być dla mnie na wyłączność, w piękny sierpniowy dzień nie spotkałem na niej nikogo.

Polecam ją, choćby dla zachowania pamięci mieszkańców Wojteczek. Walczyli i ginęli za nas, powinniśmy o nich pamiętać. Ja – zwłaszcza 1 marca – będę o nich pamiętał.

Mapa poniżej.