Kowadło

Góry Złote

Punkt startowy: Bielice

Poziom trudności

Łatwa

Długość trwania

do 2h

Wózek dziecięcy

Nie

Pies

Tak

Rower

Tak

Data wpisu

04/05/2021

Opis

Kowadło (988 m.) to najwyższy szczyt Gór Złotych, zaliczany do Korony Gór Polskich. Weszliśmy na niego z grupą znajomych początkiem maja 2021 roku ze wsi Bielice, poniżej opis skrócony:
1) Start: wieś Bielice. Sugeruję nie parkować przy drodze „na dziko”, tylko przejechać drogą do miejsca, gdzie jest „oficjalny”, bezpłatny parking, z różnymi udogodnieniami dla turystów (ławy, stoły, tablice informacyjne itd.). My oczywiście zaparkowaliśmy na dziko, niedaleko przystanku, ale to trochę bez sensu – po prostu pojedźcie jeszcze kilkaset metrów i skorzystajcie z parkingu.
2) Trasa łatwa, zalesiona, szlak najpierw żółty, potem zielony, skręt trudno przegapić. Mało widoków, poza tymi ze szczytu. Widać Góry Złote a także Bielskie – m.in. Rudawiec. Na trasie jest jedno nieco bardziej strome podejście, ale to dosłownie 200 – 300 metrów. Pod górę można przejść w 45 minut, nie spiesząc się.
3) Masa ludzi z dziećmi (także bardzo małymi) i psami. Myślę, że da się wjechać na rowerze, ale być może w 1-2 miejscach trzeba go będzie podprowadzić. Wózkiem wjechać się nie da.
4) Zasadniczo po drodze nie ma atrakcji typu: schronisko, wieża widokowa czy ciekawostki przyrodnicze lub historyczne.
5) Na górze jest miejsce, w którym można podbić pieczątkę KGP. Uwaga uniwersalna: być może warto zaopatrzyć się w tusz, na Kowadle i nie tylko na nim, ciężko podbić pieczątkę czytelnie. Pieczątkę można dostać w jednej z restauracji w Bielicach, ale co to za atrakcja – podbijać ją na dole. Właśnie o to chodzi, żeby podbić ją na szczycie.
Co do trasy, to obiektywnie jest niespecjalnie atrakcyjna, może jako ciekawostkę napiszę, że z Bielic jest dobry punkt startowy licznych tras narciarstwa biegowego np. na pętlę „Biały Spław” lub pętle po stronie czeskiej „Velky i Maly Sengen” czy „Chata Paprsek”. Dodatkowo uważam, że Kowadło warto połączyć z jakąś drugą wycieczką tego dnia (my wybraliśmy Rudawiec). Startując ok 10 rano już o 12 byliśmy na dole i mogliśmy podejść na Rudawiec (1106 m). Z Rudawcem historia jest nieco poplątana, ponieważ teoretycznie jest najwyższym szczytem Gór Bialskich, ale praktycznie, to jest dopiero trzecim co do wielkości szczytem tych gór, tyle, że na pozostałe wierzchołki nie prowadzi szlak, więc to Rudawiec „zalicza się” do KGP. Żeby jeszcze utrudnić, to według regionalizacji fizycznogeograficznej Polski, J. Kondrackiego, Rudawiec jest częścią… Gór Złotych.
Wracając do Kowadła – według mnie to świetny szczyt do wyjścia z dzieckiem, taki na rozgrzewkę. Nie oferuje wielkich atrakcji i być może dlatego na szczycie spotkaliśmy bardzo miłe towarzystwo, takie jak powinno być w górach – ludzi uśmiechniętych, komunikatywnych i po prostu miłych. Dwa dni później szedłem na Śnieżnik i może 50% ludzi reagowało na pozdrowienia na trasie. Cóż, taki „urok” znanego, komercyjnego szlaku. Na trasie na Kowadło wszyscy pozdrawiają się z uśmiechem, bo „czują bluesa” w górach. Polecam Kowadło, jest po prostu fajnym szczytem, zwłaszcza na start.
Poniżej kilka zdjęć i mapka.