To kolejny wpis Lecha Dobroczyńskiego, za który bardzo dziękujemy. Trasa dotyczy wycieczki na Kozi Wierch (2291 m) z Palenicy Białczańskiej. W skrócie:
1) Według Lecha trasa jest łatwa, ale ze względu na ekspozycję oraz to, że jest to szlak na 8-9 godzin, zaznaczamy jednak, że jest ona trudna.
2) Nie zapomnijcie o wcześniejszej rezerwacji parkingu (on-line) w Palenicy Białczańskiej, jeśli przyjeżdżacie własnym pojazdem.
3) Po drodze jest jedno schronisko.
4) Na szczycie – widoki zapierające dech w piersiach, na całe Tatry i Podhale.
Opis pełny.
Z Palenicy (980 m n.p.m.) maszerujemy asfaltem w kierunku Morskiego Oka. Dojście do Wodogrzmotów Mickiewicza (1099 m n.p.m.) zajmuje niespełna 1h. Stamtąd odbija w prawo zielony szlak do Doliny 5 Stawów Polskich. Na początku jest stromszy leśny odcinek, a później szlak prowadzi naprzemiennie po obu stronach Potoku Roztoki. Po prawej towarzyszy nam grań Wołoszynów (to tam, gdzie misie mają swoje gawry). Po blisko 2 h od Wodogrzmotów docieramy do wodospadu Wielka Siklawa (1515 m n.p.m.), który swoimi ponad 60 m kaskadami wody rozdziela Dolinę Pięciu Stawów od Doliny Roztoki. Powyżej najwyższego wodospadu w Polsce natkniemy się na niebieski szlak. Skręcamy weń w prawo, przechodząc przez mostek, z którego możemy podziwiać po raz pierwszy fragment Wielkiego Stawu z charakterystyczną olbrzymią skałą wystającą z wody.
Idąc wśród kosodrzewiny przez ok. 10 min docieramy do rozwidlenia tras. W prawo odchodzi żółty szlak na Przełęcz Krzyżne (i dalej do Hali Gąsienicowej), a my kontynuujemy w lewo. Niespełna 15 min maszerujemy dnem doliny, wzdłuż Wielkiego Stawu, aż do miejsca odbicia szlaku (czarny kolor) na Kozi Wierch. Od teraz pniemy się przeważnie stromymi zakosami do samego szczytu – zajmie to nam pomiędzy 1,5 a 2h. Ścieżka w pierwszej połowie jest ziemno-kamienna, co w dżdżyste dni oznacza zwiększone ryzyko poślizgów. Druga połowa natomiast oznacza jeszcze większą stromiznę – tutaj szlak coraz częściej wiedzie przez kamienne pyty i głazy. Im bliżej szczytu, tym częściej „bawimy się“ we wspinaczkę. Zabawa w cudzysłowie – ale do dyspozycji mamy tak dużą ilość chwytów i podpór dla nóg, iż nie jest to trudne technicznie. Na podejściu nie ma też żadnych sztucznych ułatwień (łańcuchów) oraz ekspozycji, co nie oznacza, iż nie trzeba uważać– upadek z dwumetrowej skały może mieć bardzo przykre konsekwencje!
Kozi Wierch nie jest nazwany bez przyczyny – zaobserwowanie kozic na zboczach całej Orlej Perci (grań od Przełęczy Zawrat do Przełęczy Krzyżne) jest powszechne. Niekoniecznie z bliska, choć i takie spotkania są możliwe – co widać na poniższym obrazku.
Kozice są bardzo towarzyskie i żyją w kierdlach (stadach) powyżej 5 sztuk, ale czasem można również natknąć się na indywidualistę.
Docieramy na szczyt (2291 m n.p.m.), najpierw ostrzeżenie – po drugiej stronie względem podejścia jest przepaść! Ale na grani jest dużo miejsc do bezpiecznego biwaku i podziwiania, ach i och, przecudnych widoków. Na wschód rozpościera się dolina Pięciu Stawów Polskich, powyżej grań Opalonego i Miedzianego, stanowiącą granicę z Doliną Rybiego Potoku oraz na dalszym planie kolejne granie.
Na północny zachód Hala Gąsienicowa i kotlina Zakopanego, a dalej niziny hej!
Powrót do miejsca startu tą samą drogą, poza małym obejściem. Po przekroczeniu mostku przy Wielkim Stawie, nie skręcajcie w lewo zielonym szlakiem do Wodogrzmotów, kontynuujcie na wprost niebieskim do schroniska w Pięciu Stawach. To zajmie niespełna 10 min, polecam spróbować słynną szarlotkę przepisu rodziny Krzeptowskich, którzy prowadzą schroniska w Tatrach od około 90 lat J.
Ze schroniska wybieramy czarny szlak, który bezpośrednio schodzi do Doliny Roztoki i łączy się z zielonym poniżej Wielkiej Siklawy. I dalej do Palenicy.
Kilka zdjęć i mapa poniżej.