Kozie Żebro

Beskid Niski

Punkt startowy: Hańczowa 80, parking obok Zespołu Szkół Kształcenia Rolniczego

Poziom trudności

Średnia

Długość trwania

do 2h

Wózek dziecięcy

Nie

Pies

Tak

Rower

Nie

Data wpisu

07/01/2023

Opis

Wycieczka na Kozie Żebro z Hańczowej.

W skrócie:

  1. Start: Hańczowa 80, parking przy Zespole Szkół Kształcenia Rolniczego. Parking jest mały. Jeśli nie znajdziecie tam miejsca, to zaparkujcie na miejscach parkingowych niemal naprzeciwko szkoły.
  2. Szlak średnio trudny, tam i z powrotem – szlakówki czerwone. Ja napotkałem dwie trudności, o nich w opisie pełnym.
  3. Można pójść z psem. Dziecko o w miarę dobrej kondycji także da sobie radę.
  4. Szlak nie oferuje wielkich atrakcji, ma jednak pewne przewagi nad innymi szlakami Beskidu Niskiego, jeśli idziecie w zimie.
  5. Cała trasa ma około 8 kilometrów długości, nieco ponad 400 metrów w górę i w dół.

Wieś Hańczowa w Beskidzie Niskim – skupisko Łemków

Tym wpisem inauguruję rok 2023. Po dosyć długiej porannej podróży wygramoliłem się z samochodu w Hańczowej i od razu wszedłem na szlak na Kozie Żebro. Sama Hańczowa zasługuje jednak na kilka słów. Otóż jest to wieś założona przez Gładyszów przed rokiem 1480. We wsi Hańczowa jest cerkiew, która istniała już w 1629 roku, a także obelisk upamiętniający 850-lecie chrztu Rusi oraz kapliczka „Dobrego Pasterza” upamiętniająca wędrówkę Karola Wojtyły w sierpniu 1953 roku. W Hańczowej działa także pierwsze w Polsce Technikum Rolnictwa Ekologicznego. Momo, że wieś Hańczowa jest niewielkich rozmiarów, znajdziecie tu kilka ciekawych miejsc noclegowych: agroturystyka, hoteliki i pensjonaty.

Na naszym blogu nie opisujemy zbyt wielu atrakcji poza górami, ponieważ skupiamy się na górach. Ale dla wielu czytelników na pewno jest to ciekawe, ile interesujących rzeczy można zobaczyć w Hańczowej. Mnie zafascynowała taka wielość różnych eksponatów i pamiątek religijnych żyjących w zgodzie obok siebie. Obecnie wieś Hańczowa jest jednym z większych skupisk ludności Łemkowskiej w Polsce.

Wracając jednak do szlaku. Z początku jest on łagodny i cały czas towarzyszy mu mały potoczek. Mały?

Kilka zdjęć z początku szlaku.

Potok Markowska Woda i droga na Szczyt Koziego Żebra

Potok Markowska Woda jest super, jak się go przechodzi po raz pierwszy czy drugi. Ale potem jest on coraz szerszy i niełatwy w przeprawieniu się. Ja miałem dosyć dobre buty i na szczęście nie wpadłem „centralnie” do wody, więc sobie poradziłem. To właśnie jest pierwsza zaskakująca trudność tej trasy. Pewnie jest ona niezauważalna w letnie dni, ale ja szedłem początkiem stycznia, w pochmurny dzień, a w ostatnich dniach była odwilż. Dlatego tej trasy nie da się przejechać rowerem w podobnych warunkach.

Dla porządku dodam, że potok jest dopływem rzeki Ropy. Mostkiem nad rzeką Ropą idzie się na samym początku wędrówki.

Po chwili szlak wraca na asfalt, ale tylko na chwilę i następnie wchodzi w las. Tu następuje to, co chyba wszyscy góromaniacy, a zwłaszcza Beskidomaniacy lubią najbardziej – spokój, cisza, dużo drzew i – od czasu do czasu – ostrzejsze podejścia.

Ja naliczyłem takie dwa ostre podejścia w drodze na szczyt Koziego Żebra i to właściwie jest ta druga trudność, o której chciałem napisać. Z plusów – na szlaku na Kozie Żebro nie ma zbyt wiele błota i gliny. Ponieważ szlak nie łączy się z żadnymi drogami (np. drogą leśną, drogą, którą zwozi się drzewo) nie jest on rozjeżdżony. Ostatnio odwiedziłem jeszcze kilka miejsc w Beskidzie Niskim i wszędzie było błotnisto. Wszędzie, ale nie na opisywanym szlaku.

Po nieco ponad godzinie dotarłem na szczyt Koziego Żebra. Jest tam kamienny kurhan, tabliczka i niespecjalnie wiele więcej.  Podobno szczyt wziął swoją nazwę od szkieletu znalezionej tu sarny. Możliwe, ja napotkałem kilka sarenek na szlaku.

Zdjęcia ze szczytu i zejścia poniżej.

Podsumowanie i mapa

Na szczyt Kozie Żebro w Beskidzie Niskim można dostać się na kilka innych sposobów:

  • z Wysowej (szlakiem zielonym),
  • ze Skwirtnego (także szlakiem zielonym),
  • z Regietowa (szlakiem czerwonym).

Polecam Wam tę krótką wycieczkę, chociaż ja nie trafiłem na piękne widoki, ale gdzieś, pomiędzy chmurami, widziałem m.in. Lackową.

W ładniejsze dni jest to pewnie trasa całkiem atrakcyjna, ale ja nie żałowałem, podobała mi się nawet w pochmurny, szary dzień.

Jak widać na mapie trasa jest prosta;)