Małołączniak

Tatry Zachodnie

Punkt startowy: Gronik (Kościelisko)

Poziom trudności

Trudna

Długość trwania

ponad 6h

Wózek dziecięcy

Nie

Pies

Nie

Rower

Nie

Data wpisu

26/06/2021

Opis

Na Małołączniak (2096 m.) wybraliśmy się z grupą znajomych w czerwcu 2021 roku. W skrócie:

1) Trasa trudna, w drugiej połowie kilka łańcuchów. Nie mam mowy o pójściu z dzieckiem (chociaż widzieliśmy śmiałków) czy wózkiem. Pies – zabroniony.

2) Start: przysiółek Kościeliska – Gronik. Jest mały parking, opłata za samochód wynosi 35 zł.

3) Szlak mało uczęszczany a przepiękny widokowo, w pierwszej fazie łagodny i zalesiony.

4) Na wysokości Doliny Małej Łąki, gdzie następuje rozwidlenie szlaków żółtego i niebieskiego była informacja, że od 14 czerwca szlak będzie remontowany. Nie było informacji, do kiedy. 

Opis pełny:

Przy parkingu są oznaczenia (szlaki: żółty i niebieski), w kierunku Przysłopa Miętusiego i Doliny Małej Łąki. Do rozwidlenia się szlaków trasa jest bardzo łagodna i przyjemna. Co ważne, nie wiedzie ona po asfalcie, tylko od razu jest to normalny szlak górski. Drogę raz po raz przecina potok z krystaliczną wodą. 

Po rozwidleniu szlaków jest już nieco trudniej, zwłaszcza za Przysłopem Miętusim.

Niedaleko łańcuchów nasz kolega urządził sobie dłuższy postój i napotkał tam niedźwiedzia. Niedźwiedź nie był agresywny i szybko sobie gdzieś poszedł. Ale dobrze, że kolega miał odpowiedni gaz na niedźwiedzia – na szczęście go nie musiał użyć. 

Niech Was nie zwiedzie wypłaszczenie się trasy po dojściu do grani. Do Małołączniaka jest jeszcze niemal godzina podejścia, ale już lekkiego. Ze szczytu rozpościerają się przepiękne tatrzańskie widoki, m.in. na Kondracką Kopę czy Giewont. Trochę się śmialiśmy widząc z oddali kolejkę turystów na ten ostatni szczyt. My weszliśmy bez tłoku i tak też schodziliśmy. Polecam Małołączniaka, zwłaszcza ze względu na mało uczęszczany, wymagający szlak. Tylko niedźwiedzia nie drażnijcie.

Mapka i kilka zdjęć poniżej.