Mięguszowiecka Przełęcz (pod Chłopkiem)

Tatry Wysokie

Punkt startowy: Schronisko PTTK Morskie Oko

Poziom trudności

Trudna

Długość trwania

ponad 6h

Wózek dziecięcy

Nie

Pies

Nie

Rower

Nie

Data wpisu

08/08/2021

Opis

Kolejny opis autorstwa Lecha Dobroczyńskiego, któremu dziękuję za pomoc w tworzeniu strony. W skrócie:

1) Trasa bardzo trudna, podobno druga najtrudniejsza w Tatrach.

2) Po drodze łańcuchy, klamry, ekspozycje ale także przepiękne widoki.

3) Wybierajcie się w  dobrą pogodę, czas przejścia z Morskiego Oka, to ok 6 h.

4) Odległość w obie strony to zaledwie 7,5 km, ale aż 1130 m przewyższenia.

Opis pełny.

 Nazwa przełęczy pochodzi od widocznej z daleka (z dołu Kotła Mięguszowieckiego lub znad Morskiego Oka) charakterystycznej sterczącej turni na wschodnim zboczu przełęczy, zwanej właśnie Chłopkiem (kształt skały sprawia wrażenie siedzącej, odpoczywającej postaci). Jest to najwyżej położona polska przełęcz (2308 m n.p.m), na którą można dotrzeć znakowanym szlakiem turystycznym.

Jest to wymagająca wyprawa, dla doświadczonych turystów – w kilku miejscach są łańcuchy, w kilku miejscach duża ekspozycja (czyli widok ze ścieżki czy półki skalnej na otwartą przestrzeń). Jest to drugi, po Orlej Perci, najtrudniejszy w naszej części Tatr szlak. W miarę możliwości wskazane jest wybranie się pod Chłopka w dzień bezdeszczowy – chodzenie, szczególnie w miejscach z ekspozycją, po śliskich skałach oraz łapanie dłońmi mokrych chwytów znacząco obniżają komfort wyprawy.

Ruszając ze schroniska nad Morskim Okiem, musimy obejść jezioro. Do wyboru z prawej lub lewej (trochę krótszej) strony. Po przeciwległej stronie jeziora dochodzimy do rozwidlenia, wybieramy szlak czerwony idący w górę do Czarnego Stawu. Podejście jest w większości bardzo strome – schody ułożone z dużych fragmentów skał, wymagają wysokich susów. Po lewej stronie, w pewnym oddaleniu od szlaku, opada kaskadami wody Czarnostawiańska Siklawa.

Czas podejścia do Czarnego Stawu oczywiście zależy od kondycji, ale powinniśmy się zmieścić w około 1h od schroniska. Nad Czarnym Stawem wita nas żelazny krzyż (Janusz Chmielowski w „Przewodniku po Tatrach” , wyd. Lwów 1908, pisze na ten temat tak: „Krzyż ten ufundowany przez biskupa tynieckiego Grzegorza Zieglera na pamiątkę jego bytności w r. 1823 nad Morskim Okiem, znajdował się pierwotnie nad brzegiem Morskiego Oka i dopiero w r. 1836 przeniesiony został nad Czarny Staw„) i zaraz za nim otwiera się widok na jezioro położone  na wysokości 1583 m n.p.m.

Jezioro określa się Czarnym Stawem pod Rysami lub Czarnym Stawem nad Morskim Okiem ( dla odróżnienia od Czarnego Stawu w Dolinie Gąsienicowej). Jezioro ma powierzchnię 21 ha, a jego głębokość wynosi 76 m (co jest 2-gim wynikiem w Tatrach, po Wielkim Stawie Polskim 80m w Dolinie 5 Stawów). Jest to najdalej wysunięte na południe jezioro w Polsce.

Po prawej stronie stawu możemy podziwiać pionową ścianę Kazalnicy, szeroką na 400m i wysoką na 500m. To jedno z kultowych miejsc dla wpinaczy tatrzańskich; dla zwykłych turystów sprawia wrażenie niemożliwej do przejścia ;). Pierwsze letnie wejście środkiem ściany należy do Panów Łapińskiego i Paszuchy (31 sierpnia 1942).

Na wprost widzimy wierzchołki obu szczytów Rysów, a poniżej Bulę pod Rysami, obok której wiedzie szlak na najwyższą polską górę. Później, w trakcie naszej wyprawy, będziemy mogli chłonąć ten widok z innej perspektywy – ze szczytu Kazalnicy.

Jak się odwrócimy, możemy podziwiać widok: od  „ujęcia bocznego” Mięguszowieckich Szczytów oraz Mnicha; na wprost Wierchy Miedziany i Opalony, a w dole taflę Morskiego Oka i Dolinę Rybiego Potoku.

Ruszamy w prawo zielonym szlakiem, wg TPN czas podejścia na przełęcz od Czarnego Stawu to 2h10min. Najpierw stromszy odcinek, w ostatnich na tej wysokości partiach kosodrzewiny, a następnie szlak wiedzie przez ciekawy skalisty żleb z małym strumieniem, którym wchodzimy na dno Kotła Mięguszowieckiego, czyli do tzw. Bańdziocha. Warto w tym miejscu się odwrócić, aby podziwiać Morskie Oko.

Dalej ścieżka wiedzie przez kamienie wśród traw, nie stanowiąc większego wyzwania, ale po kolejnej 1/2h zaczynają się schody ;). Takie, które zmuszają do użycia rąk – wspinamy się stromym, skalnym  trawersem, z dużą ilością naturalnych uchwytów i podpór. Następnie krótki fragment wąską półką z dużą ekspozycją  i dochodzimy do również krótkiego odcinka z łańcuchami i sztucznymi stopniami. Kolejne 20 min podejścia na Kazalnicę jest łatwe i bezpieczne.

Wychodzimy na Kazalnicę. Stąd możemy podziwiać piękny widok na Wyżnie i Niżnie Rysy oraz całą grań Żabich. Po lewej stronie rozciąga się płaski trawiasty teren, tak że jest to idealne miejsce na biwak.

Ostatni odcinek na przełęcz dostarcza ponownie emocji związanych z ekspozycją – ścieżka przecina bardzo strome ściany Mięguszowieckiego Czarnego, a widok w dół na wspomnianego wcześniej Bańdziocha wystrasza. Na pewno trzeba iść maksymalnie skoncentrowanym, margines błędu jest niewielki – na tym etapie nie ma żadnych sztucznych zabezpieczeń.

Po około 3 h od startu stajemy na Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem (2308 m n.p.m), którą wiedzie granica ze Słowacją. I z jej strony możemy podziwiać nowy widok: Wielki Staw Hińczowy – największe jezioro w Tatrach Słowackich. Ponad stawem, po prawej, zobaczymy Koprowy Wierch, a na dalszym planie grań Hrubego oraz, po lewej, Grań Baszt.

Na grani wyraźnie zobaczymy ścieżki biegnące po słowackiej stronie: w lewo na Mięguszowiecki Szczyt Czarny oraz po prawej – Mięguszowiecki Szczyt Pośredni i Mięguszowiecki Szczyt Wielki. Te ścieżki nie są dostępne dla ruchu turystycznego, są  wyłącznie drogami taternickimi.

Powrót tą samą drogą, ale z racji odwrotnego kierunku marszu, wszystko wygląda trochę inaczej. Powtórzę apel o koncentrację – przy zejściu ekspozycja jest wyraźnie większa.

Z racji trudności szlak na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem nie jest tłoczny, oczywiście dopiero powyżej Czarnego Stawu. Złota zasada tatrzańska niezmiennie brzmi: im wcześniej wyruszysz – tym lepiej. Raz, że przy podejściu będzie mniejszy ruch i dwa – w Tatrach w sezonie letnim często zdarzają się popołudniowe burze.

Startując ze schroniska w Morskim Oku potrzebujemy ok 6h, aby doń powrócić. Jeżeli Twoim punktem początkowym jest parking w Palenicy Białczańskiej musisz zarezerwować ok 10h na wyprawę.

Poniżej zdjęcia i mapka.

Zdjęcie: Grań Baszt

Zdjęcie: Miedziany, Opalony

Zdjęcie: Widok na Żabie Oko