Wycieczka Połoniną Wetlińską na Smerek, Osadzki Wierch i do Chatki Puchatka.
W skrócie:
- Trasa ma ponad 14 kilometrów długości i nieco ponad 930 metrów przewyższenia. Uznaję ją jednak za średnio trudną. Po początkowym podejściu na Smerek (1222 m n.p.m.) specjalnych trudności już nie ma.
- Nie można pójść z psem, ponieważ jest to teren Bieszczadzkiego Parku Narodowego i dodatkowo przebiega przez teren ochrony ścisłej.
- Największą atrakcją jest nowa Chatka Puchatka, a ściślej: Schron Turystyczny BdPN o tej nazwie.
- Najwyższym szczytem na szlaku (cały czas czerwonym) jest Osadzki Wierch (1253 m n.p.m.).
Poniżej film, następnie pełny opis, zdjęcia i mapa.
Opis pełny a w nim: Smerek, Przełęcz Orłowicza, Osadzki Wierch
Bieszczady w październiku są przepiękne. Odrobinę spóźniłem się z wycieczką, bo tydzień wcześniej (w pierwszej połowie października) feria barw była jeszcze pełniejsza.
Auto zostawiłem w Smereku, koło sklepu spożywczego. Był to błąd, ponieważ kilometr dalej też jest parking, tuż przy samym szlaku. Parking znajduje się nieco za strumieniem Wetlina, po prawej stronie.
Kilkaset metrów dalej jest punkt kasowy. Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 8 zł, dla dziecka 4 zł. Można je kupić on-line, tam jeszcze jaki – taki zasięg komórkowy jest.
Droga na Smerek jest częściowo zalesiona, po mniej więcej 2 kilometrach szklak odsłania piękne widoki.
Warto nadmienić, że na całej jego długości ustawione są tabliczki Ścieżki Przyrodniczej. Można poczytać m.in o borówczysku piażyskowym, murawach alpejskich czy carynkach.
Na Smereku jest postawiony metalowy krzyż i tablica postawiona tu na 100-lecie niepodległości Polski.
Zdjęcia z tego odcinka poniżej.
Osadzki Wierch, Chatka Puchatka
Za Smerekiem idziemy cały czas w odsłoniętym terenie i po około godzinie marszu można dojść do najwyższego szczytu na trasie – Osadzkiego Wierchu (1253 m n.p.m.). Dla porządku dodam, że wcześniej mijamy skrzyżowanie z żółtym szlakiem – Przełęcz Orłowicza.
I wreszcie w oddali zaczyna się majaczyć CHATKA PUCHATKA. Jest nowa, zrobiona „od zera”, ale w fajnym, nowoczesnym, niezbyt „nachalnym” stylu. Jak to powiedział mój kolega: dobrze, że ktoś nie wpadł na pomysł, aby chatkę „wyskalować” czyli zrobić z niej górski fast – food.
Drobnostką jest, że nie mogliśmy do tej chatki wejść. To znaczy ja wszedłem i natrafiłem na przebierającą się…pannę młodą. Tak, tak, podobno chatka jest udostępniania do różnych weselnych zdjęć. Mam nadzieję, że szybko będą tam mogli wchodzić normalni turyści, a z otoczenia chatki znikną przenośne toalety. Ale i tak – ogólne wrażenia są super.
Zdjęcia z tego odcinka poniżej.
Zejście do Brzegów Górnych, podsumowanie, mapa i zdjęcia
Zejście dostarczyło największych wrażeń widokowo – estetycznych. Zobaczcie sami na zdjęcia – złota polska jesień plus piękno polskich i ukraińskich gór w pełni.
Z Brzegów zeszliśmy na parking (dysponowaliśmy dwoma samochodami), który znajduje się tuż przy samym zejściu. Polecam ten szlak, jest przecudny.
Zdjęcia i mapa poniżej.
