Równica najkrótszym szlakiem z Ustronia

Beskid Śląski

Punkt startowy: Ustroń, parking przy ulicy Szpitalnej, obok Szpitala Reumatologicznego

Poziom trudności

Średnia

Długość trwania

2-4h

Wózek dziecięcy

Nie

Pies

Tak

Rower

Nie

Data wpisu

26/11/2022

Opis

Wycieczka na Równicę (884 m n.p.m.) najkrótszym, czerwonym szlakiem z Ustronia, w skrócie:

1) Trasa na trzy godziny marszu (tam i z powrotem). Jedno nieco bardziej ostre podejście na szlaku.

2) W górę około 415 metrów, całość ma około 8 kilometrów długości.

3) Na górze schronisko i kilka knajp.

4) Trasa idealna do pójścia z psem. Raczej nieodpowiednia na przejście z małym dzieckiem.

Opis pełny, parking i początek szlaku

Zaparkowałem na miejskim, bezpłatnym parkingu przy Szpitalu Reumatologicznym. Teoretycznie w okolicy jest sporo parkingów, ale zwykle przynależą one do jakieś instutucji lub firmy (hotel, klinika, kościół itd) i wcale nie było tak zupełnie prosto znaleźć miejsce.

Szlak czerwony łatwo znaleźć, ale przez ponad kilometr trzeba iść asfaltem. Początkowo wije się on pomiędzy domami, aż w końcu wchodzi w las. Wydaje mi się, że bliżej szlaku też można znaleźć miejsce do parkowania, ale chyba nie ma co denerwować mieszkańców.

Podejście pod Równicę

Są takie dni, że w góry idą tylko fanatycy. Jest przejmująco zimno, deszczowo i mgliście. Na dokładnie taki dzień trafiłem. Kiedy wychodziłem rok wcześniej na Równicę z Brennej, było zgoła inaczej – słonecznie i złoto – jesiennie. Dlatego postanowiłem pójść na Równicę najkrótszym szlakiem, z moim psem. Chodziło głównie o to, żeby się przyjemnie zmęczyć. Wierzyłem, że się chociaż trochę przejaśni, ale nic z tego.

Warto napisać, że samo podejście po początkowym niemal płaskim odcinku idzie mocno w górę. Jest dosyć kamieniście i wcale nie tak łatwo. Chyba jedyną ciekawostką na szlaku jest kamień symbolizujący miejsce nabożeństw ewangelickich w latach 1654 – 1709.

Warto pamiętać, że dotarcie do Gościńca Równica (758 m n.p.m.) nie kończy tematu, ponieważ trzeba zmienić szlak na żółty i podejść jeszcze około pół kilometra.

My z psiakiem podeszliśmy wobec tego na sam szczyt, ktoś zrobił nam pamiątkową fotkę i już schodziliśmy.

Trudno polecać jakoś tę trasę w tak brzydki dzień, ale jak traficie ładniejszy, to naprawdę jest co podziwiać. Kilka zdjęć i mapa poniżej.