Na Stożek Wielki (979 m.n.p.m.) wybraliśmy się rodzinnie z pieskiem w tzw. pierwsze Święto Bożego Narodzenia, dokładnie 25 grudnia 2021 roku. Musieliśmy „wstrzelić się” w czas pomiędzy świątecznym śniadaniem, a świątecznym obiadkiem. W skrócie:
1) Trasa łatwa, ale chyba jednak nie zaryzykowałbym (w lecie) pójścia z wózkiem. Za to z małymi dziećmi widzieliśmy wiele osób. Dzieciaki korzystały z pięknej zimowej aury i jeździły na sankach.
2) Na trasie jedno bardziej strome podejście.
3) Na szczycie jest ładne schronisko, znajduje sie ono w zasadzie na granicy z Czechami i na wysokości 960 m.n.p.m. Nazywa się: Schronisko na Stożku
4) Na Stożek Wielki trzeba jeszcze podejść – szlakiem czarnym.
5) Na trasie są piękne widoki, których my nie uświadczyliśmy. Było po prostu pochmurno. Całość wycieczki zajmuje nieco ponad 2 godziny, do pokonania niecałe 6 kilometrów, różnica wzniesień wynosi 425 metrów.
Opis pełny.
Miasto Wisła oferuje bardzo wiele atrakcyjnych szlaków, można podejść m.in. na Czantorię Kubalonkę, Biały Krzyż i wiele innych szczytów. Musieliśmy się jednak na coś zdecydować i wybraliśmy Stożek. Wystartowaliśmy z parkingu znajdującego się blisko skrzyżowania ulic Zjazdowej i Górnej. Jest on niewielki, tego dnia był bezpłatny. Początkowy odcinek biegnie betonową drogą ale po chwili szlak zmienia się na typowo górski, nietrudny nawet przy sporym zaśnieżeniu. Miałem przy sobie raczki, ale nie zdecydowałem się na nie – nie było potrzeby. Kilka ujęć początkowego odcinka szlaku.



Po ok. 45 minutach marszu następuje nieco bardziej stromy odcinek, ale ma on nie więcej niż kilkaset metrów. W Beskidach tak po prostu jest – zawsze jest jakiś trochę bardziej stromy kawałek. Inaczej – cóż byłyby to za góry. My tymczasem dotarliśmy do schroniska, ale nie wchodziliśmy do środka. Można stąd zobaczyć piękną panoramę Beskidu Śląskiego oraz Beskidu Śląsko – Morawskiego. My wróciliśmy tą samą trasą. Zdjęcia poniżej.


I mapa wycieczki.