Tarnica – najwyższy szczyt polskich Bieszczadów i województwa podkarpackiego, wznoszący się na krańcu pasma połonin, w grupie tzw. gniazda Tarnicy i Halicza. Należy do Korony Gór Polski.
Opis skrócony:
- Czas przejścia polecanym szlakiem: ok. 6/7 h (w zimie uzależniony bardzo od warunków śnieżnych). Dystans: ok. 22 km.
- W okresie wiosenno-letnio-jesiennym polecam szlak: parking Wołosate – Tarnica 1346 m – przejście pod Kopą Bukowską 1320 m – Halicz 1333 m – Rozsypaniec 1280 m – przejście na Przełęcz Bukowską. Meta: parking Wołosate. Z Ustrzyk Górnych dojeżdżamy do strzeżonego parkingu w miejscowości Wołosate, w okresie letnim służba celna kieruje wjazd bezpośrednio na jego teren. Opłatę uiszczamy albo z góry (wskazując godziny postoju), albo po powrocie z trasy w pizzerii. Atutem parkingu jest jego wielkość oraz to, że jest strzeżony oraz to, że znajduje się tu duży budynek sanitarny.
- Trasa trudna, ale do przejścia z dzieckiem.
- Pies zabroniony (Bieszczadzki Park Narodowy), z wózkiem nie da się przejść.
- Rower raczej wykluczony.
Startujemy kierując się szlakiem na Tarnicę. Należy pamiętać, że pomiędzy 16 kwietnia a 15 listopada pobierane są opłaty za jednodniowy wstęp na wszystkie szlaki turystyczne oraz za udostępnianie obszaru ścieżek przyrodniczych do zwiedzania. Wg regulaminu z 2021 r. bilet normalny kosztuje 8 zł, ulgowy 4 zł.
Wejście na Tarnicę może dać w kość, szczególnie w skrajnych warunkach pogodowych (upał lub zima). Ale niejednokrotnie na szlaku spotkałam malutkie dzieci i dzielnych rodziców, więc wszystko jest kwestią uporu i konsekwencji. Myślę, że niejeden człowiek zarządzający dużą firmą mógłby szkolić w się w obszarze metod i form motywowania właśnie na takim szlaku – mam na myśli rozmowę rodzić – dziecko.
Początkowo przedzieramy się przez las (cudowny o każdej porze roku), następnie, po ok. 1,5 h wylania się ona, Królowa. Po tym czasie nic nie zastąpi możliwości delektowania się jej widokiem – o ile sprzyjają warunki, bo lubi być kapryśna.
Na samej Tarnicy, jak i Przełęczy możemy spotkać setki turystów. Choć zazwyczaj bardzo wieje w obu tych miejscach, warto zatrzymać się tu na moment.
Po krótkiej przerwie obiadowej i obowiązkowym zdjęciu przy krzyżu kierujmy się w stronę Halicza i Rozsypańca. Z Halicza delektujemy się widokami na całą dziką dolinę Górnego Sanu – to tzw. Bieszczadzki Worek. No i te wspaniałe pejzaże zarówno na polską, jak i ukraińską część Bieszczadów. Z uwagi na to, że cała trasa od Tarnicy przebiega otwartymi graniami, czas przejścia tego szlaku może wydłużać jedynie częste zatrzymywanie się i pochłanianie wzrokiem tych wspaniałych obrazów.
Ciekawostka: co roku w Wielki Piątek pielgrzymi z spotykają się w Bieszczadach, aby wspólnie uczestniczyć w Drodze Krzyżowej na Tarnicę, gdzie znajduje się krzyż upamiętniający wędrówki Jana Pawła II po Bieszczadach.
Kierując się z Halicza i Rozsypańca do Wołosatego mijamy wszystkie stacje drogi krzyżowej.
Na trasie brak schroniska.
Opis i zdjęcia nadesłane przez Anię Szuberla, dzięki Ani dokonaliśmy wpłaty na cele charytatywne.
Poniżej zdjęcia i mapka.