To kolejny wpis Karoliny Lewandowskiej, dotyczący wyprawy poza szlakiem (ale najzupełniej legalnej, pod opisanymi poniżej warunkami). Karolinie dziękujemy za wkład w tworzenie naszej strony.
W skrócie:
1) Trasa opisuje przejście poza szlakiem na Zadni Kościelec (2162 m) z Przełęczy Karb. Oczywiście do przełęczy trzeba także dojść, jednak opis nie dotyczy dojścia do niej.
2) Trasa trudna, lepiej wybrać się w dobrą pogodę.
3) Oczywiście żadnych szans na pójście z psem (zakaz), czy z dzieckiem (za trudno).
Opis pełny.
Przeszliście wszystkie znakowane szlaki wzdłuż i wszerz, ale wciąż chcecie poszerzać swoje górskie portfolio, tylko nie za bardzo wiecie jak się za to zabrać? Służymy pomocą! I proponujemy rozpoczęcie przygody z turystyką pozaszlakową. Wyjaśnijmy jednak najpierw o co w ogóle w tym wszystkim chodzi. Na znaczną część szczytów w polskich Tatrach prowadzą znakowane ścieżki. Są tez takie, na które szlaku nie wytyczono, jednak można się tam dostać zupełnie legalnie. Brzmi banalnie i zachęcająco? Żeby nie było zbyt łatwo musicie pamiętać o 2 zasadniczych warunkach, które bezwzględnie należy spełnić:
- Wybrany przez Was szczyt musi być udostępniony przez TPN do uprawiania taternictwa. Wykaz udostępnionych obszarów znajduje się na stronie www.tpn.pl. Wchodzicie w zakładkę „zwiedzaj”, a następnie „taternictwo powierzchniowe”.
- Przed wyruszeniem koniecznie musicie wpisać się do Książki Wyjść Taternickich, które znajdują się w schronisku PTTK w Morskim Oku, schronisku PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich i schronisku PTTK na Hali Gąsienicowej. Wpisu możecie dokonać też za pośrednictwem strony internetowej: wspinanie.tpn.pl. Brak wpisu, poprzez którąś z powyższych możliwości zagrożone jest otrzymaniem mandatu podczas poruszania się w terenie pozaszlakowym.
Ostatnio na pozaszlakowy debiut proponowaliśmy Wam Mięguszowiecki Szczyt Czarny. Przyszedł zatem czas na kolejną propozycję pozaszlakowego przejścia. Dziś zachęcamy Was do wycieczki na Zadni Kościelec. Szczyt ten znajduje się w grani Kościelców, która wznosi się ponad taflą Czarnego Stawu Gąsienicowego. Wspomnianą grań podziwiać możemy także z rejonu Zielonej Doliny Gąsienicowej.
Na początek ciekawostka- wydawać się może, że Zadni Kościelec jest niższy od Kościelca, jednak nic bardziej mylnego. Zadni Kościelec mierzy 2162 m n.p.m., natomiast ten drugi liczy sobie o 8 metrów mniej- 2155 m n.p.m.
Naszą wycieczkę na Zadni Kościelec rozpoczynamy z przełęczy Karb. Stojąc już pod drogowskazem na przełęczy (z charakterystyczną tabliczką informującą o trudności szlaku prowadzącego na Kościelec) mijamy ją z prawej strony i kierujemy się wyraźną ścieżką prowadzącą wzdłuż zachodniego zbocza Kościelca.
Przez kilka minut marszu ścieżka wiedzie łagodnym i płaskim terenem. W miejscu, w którym dojdziecie do skalnego rumowiska, musicie odbić w lewo do góry. Ścieżka z prawej prowadząca przez kamienne płyty, to nieczynny już i zamknięty po II wojnie światowej szlak prowadzący na Świnicką Przełęcz. My cały czas trzymamy się blisko ściany Kościelca.
Po niedługim czasie dochodzimy do charakterystycznych skośnych płyt, które wyprowadzą nas pod Kościelcową Przełęcz. Do podstawy płyt doprowadzi nas wyraźna ścieżka, a w zasadzie kilka jej dostępnych wariantów. Będąc już u podstawy idziemy do góry prawą stroną płyt po ścieżce w trawiastym terenie.
Gdy ścieżka się skończy będziemy musieli przejść przez płyty w czymś na rodzaj niezbyt stromego kominku. Pokonując tę formację skalną znów dotrzemy na kruchą ścieżkę, która wyprowadzi nas już bezpośrednio pod Kościelcową Przełęcz.
Osiągając Kościelcową Przełęcz mamy dwie opcje dostania się na wierzchołek Zadniego Kościelca. Pierwsza z nich wiedzie granią, której wycena waha się od 0+ (przez większą część trasy) aż do II w jednym fragmencie. Na szczęście istnieje znacznie łatwiejsza alternatywa, która omija trudności wspomnianej grani. My oczywiście polecamy tę drugą opcje i sami z niej korzystamy. Z przełęczy ruszamy odrobinę do góry, a następnie obchodzimy grań z prawej strony. Jeśli się przypatrzymy to zobaczymy kopczyk na początku ścieżki.
Trzeba uważać żeby nie zejść zbyt nisko w trawiasty teren. Niech Was nie zwiodą wyraźnie wydeptane ślady w trawie. My w pierwszym momencie skusiliśmy się na przejście tymi śladami, jednak okazało się, że musimy zawrócić. Reasumując: jeśli ruszycie z przełęczy w stronę wierzchołka i znajdziecie się w terenie, takim jak ten na zdjęciu poniżej to znaczy, że musicie zawrócić i jeszcze raz na spokojnie spróbować wypatrzeć kopczyki i pożądany wariant przejścia.
Jeśli znajdziecie się już we właściwym miejscu, to ścieżka prowadząca po prawej strony grani po chwili wyprowadzi Was do żlebu prowadzącego na przełączkę pod wierzchołkami.
Dojście na przełęcz pomiędzy wierzchołkami będzie wymagało użycia rąk, jednak nie powinno sprawić Wam problemów z uwagi na dużą ilość dogodnych chwytów. Sama przełęcz nie osiąga zbyt imponujących rozmiarów, dlatego najwygodniej będzie skierować się od razu na któryś z wierzchołków.
Posumowanie: droga z przełęczy Karb na Zadni Kościelec powinna zająć około godziny. Biorąc pod uwagę, że na szczyt nie prowadzi znakowany szlak to orientacja w terenie nie przysparza praktycznie żadnych trudności. Przez znaczną część drogi idziemy bardzo wyraźną ścieżką, w skalno- trawiastym terenie, która co jakiś czas dodatkowo oznaczona jest kopczykami. Występuje trochę kruszyzny, ale na korzyść przemawia brak ekspozycji. W naszej ocenie widoki ze szczytu w niczym nie ustępują panoramie z Kościelca.
Niestety z tego szlaku nie możemy pokazać mapy (nie ma oficjalnego szlaku), ale wierzymy, że zdjęcia i dokładny opis trasy wystarczą.