Rýchorská bouda ze Svobody nad Úpou

Karkonosze

Punkt startowy: Svoboda nad Úpou, parking obok poczty

Poziom trudności

Łatwa

Długość trwania

2-4h

Wózek dziecięcy

Tak

Pies

Tak

Rower

Tak

Data wpisu

30/04/2023

Opis

Lekka trasa w czeskich Karkonoszach, do schroniska Rýchorská bouda

  1. Trasa łatwa, sporo asfaltu po drodze, pod górę szlakiem żółtym, zejście -zielonym.
  2. Po drodze kilka ciekawych miejsc np. chata myśliwska Pasovka.
  3. Do pokonania nieco ponad 10 kilometrów, 500 metrów w górę i w dół.
  4. Dziecko w wieku wczesno-szkolnym przejdzie trasę bez problemu. Można spróbować pójść nawet z wózkiem, nie ma wielkich wertepów na szlaku.
  5. Pies dozwolony.

Rychory – co to za pasmo górskie?

Rychory to nic innego jak grzbiet w czeskich Karkonoszach. Nazwa ta jest nie zbyt popularna i nie często znana. Rychory są objęte ochroną Karkonoskiego Parku Narodowego (Krkonošský národní park, w skrócie KRNAP). Właśnie w tym paśmie górskim Karkonoszy leży schronisko Rychorska Bouda, do którego wybrałem się w majówkę. Schronisko znajduje się na wysokości 994 m n.p.m.

Jak dojechać do Svobody nad Úpou? Gdzie zaparkować?

Svoboda nad Úpou leży w odległości zaledwie 25 kilometrów od Lubawki, a więc granicy polsko — czeskiej. Najpierw trzeba jechać drogą numer 16, a potem drogą numer 300, by na końcu odbić na drogę numer 14. Jedziemy przez takie miejscowości jak: Kralovec, Zacleż, Mlade Buky, by dojechać do Svobody nad Úpou.

Ja nocowałem w Jańskich Łaźniach, miałem więc rzut beretem — w zasadzie mogłem na szlak podejść. Ogólnie bardzo polecam noclegi po czeskiej stronie Karkonoszy. Zresztą wielu Polaków już to wie. Na parkingu hoteliku, w którym nocowałem były niemal tylko samochody na polskich numerach rejestracyjnych. Po czeskiej stronie jest relatywnie tanio, w dobrym standardzie i blisko do niezbyt zatłoczonych szlaków.

W Svobodzie nad Úpou zaparkowałem blisko ulicy Upskiej, zaraz za stacją benzynową jest poczta, a przy niej bezpłatne miejsca parkingowe.

Pomnik Jana Nepomucena

Od razu na początku wycieczki, przy potoku Upskim, napotykamy na pomnik Jana Nepomucena. To XIV-wieczny duchowny i męczennik. Nie chciał zdradzić królowi Wacławowi IV, co na spowiedzi powiedziała królewska żona, Zofia Bawarska. Król kazał Jana torturować, a na koniec tortur wrzucić do Wełtawy. Ciało zostało wyłowione kilka dni później, a Jan Nepomucen został otoczony kultem. Jest patronem mostów, spowiedników, jezuitów, miasta Praga, tonących oraz orędownikiem podczas powodzi. Jego najsłynniejszy pomnik znajduje się na moście Karola w stolicy Czech. Na Dolnym Śląsku stoi około 200 pomników Nepomucena, bardzo często wzniesionych przez zwykłych ludzi. Sam znam osobę, która w ramach swojego hobby zajmuje się wyszukiwaniem podobizn Jana Nepomucena.

 

Szczyt Pod Lovčí boudou, chata myśliwska Pasovka

Żółty szlak szybko wchodzi w las i, pomimo że do pokonania jest blisko 500 metrów różnicy wzniesień, to jest to dosyć nieodczuwalne i przyjemne. Po drodze minąłem szczyt Pod Kravím Vrchem (653 m n.p.m.), gdzie jest rozejście szlaków żółtego i zielonego, a następnie doszedłem Pod Lovčí boudou (890 m n.p.m.). Pomiędzy tymi szczytami napotkałem na chatę myśliwską Pasovka. To ładny, zadbany i odnowiony myśliwski budynek, z którym związanych jest kilka historii. Chata Pasovka została zbudowana przez robotników leśnych na początku XX wieku. W latach 30. XX wieku służyła Armii Czechosłowackiej, która przygotowała na grzbietach góry Rychor umocnienia (lekkie bunkry) na wypadek wojny z Niemcami. Jak wiemy, Czechosłowacja została zdradzona przez Aliantów w Monachium w 1938 r., umocnienia się więc nie przydały. A nazwa Pasovka jest podobno nadana temu miejscu na cześć Mila Pasa, pisarza, dziennikarza i redaktora czasopisma myśliwskiego „Myslivost”.

Wracając do szlaku, od czasu do czasu przeplata się on z drogą asfaltową, co nie budziło mojego zachwytu. Mimo to trasa nie traciła swojego uroku.

Schronisko Rýchorská bouda

Po dwóch godzinach drogi doszedłem do schroniska Rýchorská bouda. Schronisko sprawiło na mnie nieco „mroczne” wrażenie. Jest to dosyć duży budynek, ma 45 miejsc noclegowych, a przed nim wystawione są stoły i ławy dla turystów. Mimo że schronisko wydało mi się nieco ponure, związana z nim legenda jest bardzo urocza. Podobno gdzieś na końcu świata (!) w Rychorach znajduje się magiczna chata, w której mieszka wróżka. Wróżka ta jest pomocniczką Ducha Gór – Karkonosza i rozdaje ludziom uśmiech i życzliwość. Chętni do zabrania tych magicznych właściwości przynoszą i wieszają na płocie obok schroniska kubeczki.

Z polany przed schroniskiem rozciągają się przepiękne panoramy, widać m.in. Czarną Górę (Cerna Hora).

Mimo że tego dnia nie dopisała mi pogoda, trasa do schroniska, a także samo schronisko Rýchorská bouda zostawiły w mojej pamięci same przyjemne uczucia.

Polecam trasę „na rozgrzewkę”, np. pierwszego dnia jak dotrzecie w Karkonosze. Poniżej kilka zdjęć i mapa. Nadmienię, że wróciłem zielonym szlakiem, co z resztą z mapy wynika.