Górska wędrówka do schroniska Kolářova chata Slavíč w Beskidzie Śląsko-Morawskim
- Trasa średnio trudna, około 630 metrów pod górę, do przejścia nieco ponad 14,5 kilometra.
- Start w Horní Lomná, gdzie znajduje się wiele miejsc parkingowych
- Trasa raczej zalesiona, chociaż trafiają się także ładne widoki
- Można pójść z psem
- Na końcu jest schronisko Kolářova chata Slavíč, niestety w czerwcu 2023 roku schronisko było częściowo remontowane, a w czynnej części było wesele
Szlaki Beskidu Śląsko-Morawskiego
Beskid Śląsko — Morawski, to pasmo górskie na pograniczu Czech i Słowacji. Polakom pasmo to jest mało znane. Polscy miłośnicy gór wybierają raczej polskie Beskidy (Beskid Żywiecki, Śląski czy Mały). Jeżeli ma być bardziej ambitnie, turyści polscy wybiorą się w Tatry. Poszukiwacze dzikich i mniej znanych szlaków z historią kierują się zapewne w Bieszczady. Jak już ruszamy za granicę, to dalej, w wyższe Alpy czy Dolomity.
Tymczasem Beskid Śląsko-Morawski ma wiele do zaoferowania. Całkiem nieźle wygląda infrastruktura turystyczna. Znajdziemy tu wiele przepięknych schronisk górskich, szlaki są doskonale oznakowane, a w dolinach położone są urokliwe wsie i miasteczka. W Beskidzie Śląsko-Morawskim na szlakach często będziemy sami, turystów jest tu niewielu.
Zauważam jednak, że chyba powoli coś się zmienia w naszej świadomości. Na naszej stronie jednym z najchętniej klikanych i czytanych wpisów jest ten na Łysą Górę w Beskidzie Śląsko-Morawski właśnie. To szczyt, gdzie znajduje się schronisko imienia słynnego biegacza Emila Zatopka. Rosnąca popularność tego pasma na pewno zachęca nas do coraz częstszych odwiedzin tego Beskidu.
Warto wspomnieć, że do 1968 roku Beskid Śląsko-Morawski był po prostu Beskidem Śląskim. Jego najwyższym szczytem jest właśnie Łysa Góra (Lysa Hora) – 1323 m n.p.m.
Jak dojechać do Łomnej Górnej (Horní Lomná)?
Do punktu startowego naszej wycieczki w Beskidzie Śląsko — Morawskim, miasteczka Łomna Górna (Horní Lomná) z Cieszyna jest 37 kilometrów. To około trzech kwadransów jazdy samochodem. Nie jest to droga skomplikowana, trzeba jechać przez Trzyniec, w stronę Jablonkowa i Dolnej Łomny. Samo miasteczko Łomna Górna jest ładne, spokojne i zadbane. Są tu parkingi, dobre oznaczenie szlaków. Słowem, zero stresu, typowy czeski chillout. Porównując do pobliskich dosyć zatłoczonych polskich kurortów (Wisła, Ustroń czy Szczyrk) – Łomna Górna to oaza spokoju i dobrego smaku. Zero krzykliwych reklam i straganów z tzw. gadżetami. Za to jest tu kilka knajpek i dużo miejsca dla turystów — stoły, ławy, ławeczki i tym podobne.
Szlak do przełęczy Pod Malým Polomem
Szlak do przełęczy jest łagodny i zalesiony. W początkowej fazie marsz umila szemrzący potok Kycmol. Niech was nie zdziwi, że od czasu do czasu wchodzicie na asfalt. Taka jest specyfika i filozofia czeskich i słowackich gór – szlaki bardzo często idą po prostu ulicami. Ostatnio przeczytałem gdzieś, że czeskie piekło jest na pewno wyasfaltowane…
Dosyć żartom – tu w okolicy wiele domów znajduje się dość wysoko, pewnie asfaltowe drogi ułatwiają dojazd do posesji, zwłaszcza jesienną i zimową porą.
Ja za tym nie przepadam, ale nie zawsze z mapy, czy aplikacji, której używam, wynika, że jest tam droga.
Pod Małym Połomem (Pod Malým Polomem)
Przełęcz Pod Małym Połomem położona jest na wysokości 970 m n.p.m. Przełęcz jest zalesiona i w zasadzie do schroniska niewiele się zmienia. Gdzieniegdzie po drodze zdarzają się prześwity i można zobaczyć okoliczne szczyty np. Velky Polom. Co do samego schroniska Kolářova chata Slavíč — było tego dnia nieczynne dla turystów i spora część była remontowana. W drugiej części schroniskowego budynku odbywało się wesele.
Co prawda miałem ochotę na czeskie piwko – ale nie tym razem. Chwilę posiedziałem, odpocząłem.
Czy polecam wycieczkę do przełęczy Pod Małym Połomem i schroniska Slavic?
Nie chcę zanadto zachwalać tej wycieczki. Na pewno wiosną, kiedy zieleń jest jeszcze świeża, las pachnie mocno, a chmury na niebie są przeganiane wiatrem – to jest przepiękna trasa. Nie jest męcząca, nie spotkacie tłumów. Ale nie chcę także napisać, że to jakieś wielkie „wow”. Po prostu fajna i ciekawa trasa górska, którą warto mieć „na koncie”.
Poniżej zdjęcia i mapa.