Dzisiaj premierowy wpis autorstwa Michała Huptysia, czyli Górskiego Drwala, zaczynamy z przytupem – od zimowego wyjścia na Świnicę (szczyt taternicki). Liczymy na owocną współpracę. W skrócie:
1) Wejście na zimowy szczyt taternicki jest bardzo trudne i należy mieć duże doświadczenie w chodzeniu tego typu szlakami oraz być obeznanym w obsłudze sprzętu (raki+czekan). Szlak jest eksponowany i podatny na schodzenie lawin.
2) Nie jest to wyprawa na zabranie ze sobą dziecka.
3) Konieczna jest wiedza w poruszaniu się w terenie wysokogórskim.
4) Świnica znajduje się również na terenie Słowacji, więc w razie osunięcia się na słowacką stronę będzie nam potrzebne ubezpieczenie, które warto wykupić w razie wypadku.
5) Suma podejścia z Kuźnic to 1639 m. Całość wyprawy w zimę to około 10 h.
Opis pełny.
Na stronie mamy już opis wejścia na Świnicę ale jest to relacja letnia. Tym razem opis dotyczy wejścia zimowego. Świnica jest szczytem zwornikowym. Jej główna grań ma 9 kilometrów i zakończona jest Wołoszynem. Przez tą grań biegnie słynny szlak Orlej Perci, który ma 4,3 km. Świnica ma dwa wierzchołki, pierwszy główny leży na granicy Polsko – Słowackiej ma 2302 m.n.p.m. i na jej wierzchołku przebiega granica Państwa, oraz drugi niższy taternicki, na który dziś was poprowadzę. Świnica – Zimowy szczyt taternicki ma 2291 m.n.p.m. i jest niższy o 11 m. od głównego wierzchołka. Swoją przygodę zacząłem w Kuźnicach o godzinie 6:00 przy dolnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch, który będzie szczytem przechodnim w drodze na Świnice. Do Kuźnic można dojechać busem z centrum Zakopanego. Zaczynam maszerować zielonym szlakiem, który biegnie przez Myślenickie Turnie w stronę Kasprowego Wierchu. Szlak nie ma na swojej drodze ekspozycji, ale jest wymagający przez strome podejścia. Gdy docieramy na Kasprowy Wierch, możemy zrobić mały odpoczynek i podziwiać panoramę Tatr Wysokich oraz Tatr Zachodnich. Na szczycie znajduje się Obserwatorium meteorologiczne i jest to budynek położony najwyżej w Polsce. Po odpoczynku zaczynamy kierować się czerwonym szlakiem w stronę Świnicy przez Suchą Przełęcz. Szlak będzie biegł przez Szczyt Beskid, który ma 2012 m.n.p.m., oraz Przełęcz Liliowe (1952 m.n.p.m.),uznawaną za granicę między Tatrami Zachodnimi, a Wysokimi. Idąc tym szlakiem po lewej stronie w dole będziemy podziwiać Dolinę Gąsienicową, a po prawej w dole Dolinę Cichą znajdującą się po stronie Słowackiej. Idąc dalej w stronę Świnickiej Przełęczy będziemy trawersować Skrajną Turnią, a później bokiem omijać będziemy Pośrednią Turnię. Gdy dojdziemy do Świnickiej Przełęczy ( 2050 m.n.p.m.) jest to moment , aby chwilę odpocząć i szykować się do wejścia na szczyt. Podejście na Świnice jest bardzo strome i wymaga posiadania i używania raków oraz czekana. Droga na szczyt nie biegnie przez słynny Źleb Blatona, tylko odbijamy na lewo i wspinamy się do góry aż na sam szczyt. Na podejściu są łańcuchy, ale przy dużej ilości śniegu mogą być one zakryte. Ostatnie podejście biegnie granią, gdzie trzeba zachować duże skupienie i ostrożność. Wierzchołek taternicki jest niższy od głównego wierzchołka, oddziela go Świnicka Szczerbina Niżna, która ma (2278 m.n.p.m.) Ze szczytu można podziwiać piękną panoramę między innymi na Krywań oraz Orlą Perć. Z wierzchołka schodzimy tą samą drogą i kierujemy się w stronę Kasprowego Wierchu, ale aby wyprawa była ciekawsza schodzimy zielonym szlakiem z Przełęczy Liliowe do Dwoiśniaka ,a z niego czarnym szlakiem do Schroniska Murowaniec. Tu możemy chwilę odpocząć, aby Doliną Gąsienicową przez Boczań lub Dolinę Jaworzynki wrócić do Kuźnic. Osobiście polecam szlak przez Boczań, z niego można podziwiać widok między innymi na Gorce i Babią Górę, później już szlak biegnie przez malowniczy las aż do samych Kuźnic. Dolina Jaworzynki w okresie zimowym jest podatna na lawiny, dlatego Boczań jest bezpieczniejszym wariantem. O godzinie 16:00 melduję się w Kuźnicach przy dolnej stacji – tam skąd zaczynałem swoją tatrzańską przygodę. Pamiętajmy, że dzień podczas zimy jest krótki i trzeba dobrze rozplanować wędrówkę. Ja wchodziłem o latarce czołowej z Kuźnic i schodziłem o latarce czołowej, którą założyłem schodząc przez Boczań.
Zdjęcia poniżej.
Mapa wycieczki.