Waligóra

Góry Kamienne

Punkt startowy: Schronisko PTTK Andrzejówka

Poziom trudności

Łatwa

Długość trwania

do 2h

Wózek dziecięcy

Nie

Pies

Tak

Rower

Nie

Data wpisu

03/10/2021

Opis

Wpis pochodzi od Joasi Chorągwickiej, specjalistki od „szybkich” wypadów w góry, znajdujące się na południowym zachodzie naszej pięknej Polski. Dziękujemy!.

W skrócie:

1) Trasa łatwa, w sam raz na pójście z dziećmi czy z pieskiem na spacerek.

2) Waligóra (933 m) to najwyższy szczyt Gór Kamiennych, zalicza się więc do KGP.

3) Trasa zaczyna się przy Schronisku Andrzejówka, do którego można dojechać.

4) Nie liczcie na widoki ze szczytu, ale po drodze w Przełęczy Trzech Dolin jest punkt widokowy.

Opis pełny i zdjęcia.

Waligóra (933m ) – szczyt dobrze znany, zwłaszcza tym, którzy zdobywają „Koronę”. Znajduje się w Górach Kamiennych  i choć osoby, które ją zdobyli otwarcie mówią, że na górze ciekawych widoków  nie ma, to i tak każdy miłośnik gór chce się o tym przekonać sam.

Przed nami 23minutowy spacer, chociaż… Spacerem bym tego nie nazwała! To wejście pod górę (naprawdę ściana straszna), bardzo ciężkie, z licznymi wystającymi kamieniami, korzeniami drzew, śliską ścieżką leśną. Są tacy, którzy zdobywają Waligórę (akurat tym szlakiem) z małymi dziećmi, chociaż moim zdaniem przyjemności nie ma w tym żadnej, bo martwisz się, czy dziecko nie skręci kostki. Oczywiście inaczej sytuacja wygląda w słoneczny, piękny dzień, kiedy szlak jest suchy, a dziecko odpowiednio przygotowane do takiego podejścia. Wtedy możemy czerpać przyjemność z takiego wejścia.

Samochód zostawiam  na parkingu przy Schronisku Andrzejówka. Parking jest bezpłatny i pomieści kilkadziesiąt samochodów. Zdjęcie Schroniska poniżej.

 

Znajdujemy się na Przełęczy Trzech Dolin i kierujemy się na żółty szlak, do którego dojście zajmie kilka minut. Poniżej zdjęcie z początkowej części trasy.

Przed wejściem do lasu szlak jest bardzo dobrze oznaczony, a ścieżka wydeptana. Zostaje nam kilkanaście minut ostrej walki ze sobą. Po drodze mijamy ludzi albo uśmiechniętych i zadowolonych z siebie, którzy idą w dół, albo tych „dyszących”, tak jak ja. Szlak wygląda przez chwilę tak jak na poniższym zdjęciu.

Na szczycie czekają na nas dwie atrakcje… uwieczonione na poniższym zdjęciu.

Na piękne widoki raczej nie mamy co liczyć (chyba, że będziemy schodzili innym szlakiem). Ja jednak decyduję się na powrót żółtym i udaję się na pyszną kawę do „Andrzejówki”.

W okolicy Przełęczy Trzech Dolin znajduje się punkt widokowy – zdjęcie poniżej. Moje dzieci były zachwycone tym spacerkiem i widokami. O tym, jak tam dotrzeć opowiem następnym razem.

Na końcu opisu znajduje się mapa trasy.