Jaworz i Sałasz z Limanowej
- Trasa średnio trudna, ale dosyć długa, do pokonania ponad 14 km., różnica wzniesień wynosi około 800 m.,
- Sporo szczytów mijamy po drodze: Miejska Góra, Łysa Góra, Sałasz Zachodni, Jawor,
- Nieopodal Jawora stoi klimatyczna, choć już nie nowa wieża widokowa,
- Nie ma schroniska po drodze, można pójść na tą wycieczkę z psem.
Pasmo Łososińskie Beskidu Wyspowego
To jedno z najbardziej charakterystycznych pasm w Beskidzie Wyspowym – Pasmo Łososińskie, choć często pozostaje w cieniu bardziej znanych szczytów jak Mogielica czy Ćwilin. Pasmo Łosińskie tworzy kilka wyraźnie wyodrębnionych wzniesień, z których najbardziej znane to właśnie Jaworz (921 m n.p.m.) oraz Sałasz (909 m n.p.m.). Okolica na północny-wschód od Limanowej zachęca wędrowców do wyjścia w góry i spojrzenia na bliskie i dalekie panoramy polskich Beskidów, a nawet innych – znacznie odleglejszych pasm górskich jak Tatry. Pasmo Łososińskie biegnie równoleżnikowo od Łososiny Górnej koło Limanowej do Jeziora Rożnowskiego (sztucznego zbiornika na Dunajcu).
Start wycieczki na Sałasz i Jaworz
W jeszcze zimowe przedpołudnie na początku marca dotarliśmy na niewielkie miejsce postojowe przy górnej stacji wyciągu narciarskiego Limanowa Ski, skąd ze stoku w kierunku północnym widać już część zalesionego grzbietu Pasma Łososińskiego. Najważniejszy dla nas tego dnia był niebieski szlak prowadzący w kierunku szczytów Beskidu Wyspowego aż do Jeziora Rożnowskiego. To jednocześnie fragment Głównego Szlaku Beskidu Wyspowego.
Tysiąc wysp Beskidu Wyspowego
Na początku leśną ścieżką doszliśmy do żółtego szlaku, będącego pętlą między Łysą Górą a Miejską Górą – szczytami tuż na północ od Limanowej. Chwilę później zdobyliśmy Łysą Górę (781 m n.p.m.) i właśnie żółtym szlakiem zeszliśmy dość stromym leśnym zboczem do rozwidlenia, gdzie skręciliśmy w prawo na północny-wschód na interesujący nas szlak niebieski. Po kilkunastu minutach zejścia, najpierw lasem, doszliśmy na otwarty teren przy dolnej stacji wyciągu narciarskiego. Tu znajduje się większy parking i miejsce jest znacznie wygodniejsze do rozpoczęcia wycieczki. Kawałek dalej, na rozwidleniu drogi, szlak skręca w lewo i znów prowadzi pod górę początkowo drogą asfaltową, by po chwili skręcić w las i na grzbiet górski. My jednak poszliśmy dalej prosto w kierunku Przełęczy pod Sałaszem (to nieco dalsze, ale wygodniejsze podejście), by tuż przed przełęczą skręcić w prawo (na wschód) najpierw na zielony szlak, a po krótkim odcinku znowu na szlak niebieski.
Podejście na Sałasz i Jaworz
Kolejnym etapem było prawie kilometrowe i dosyć wymagające (około 200 m przewyższenia) podejście na Sałasz Zachodni (868 m n.p.m.), przy którym z dwóch następujących po sobie polan można znów zobaczyć widoki, tym razem na południe. Następne pół godziny podejścia było znacznie łagodniejsze, gdyż po zaledwie trzydziestu paru metrach przewyższenia osiągnęliśmy kolejny szczyt – Sałasz (909 m. n.p.m.), zwany czasami Sałaszem Wschodnim. Można tu przysiąść na wygodnej ławce i obejrzeć mapę na tablicy informacyjnej. Dalej droga prowadziła wygodnie bez znaczących różnic w terenie. Po 2,5 km i około 45 minutach marszu dotarliśmy na Jaworz (918 m n.p.m.) – najwyższy szczyt Pasma Łososińskiego w Beskidzie Wyspowym.
Wieża widokowa na Kretówce
Kiedyś na tym zalesionym wierzchołku Jaworza była drewniana wieża triangulacyjna z platformą widokową, a dziś jedynie oznaczenie szczytu, ławka i tablica informacyjna. Dlatego po krótkim postoju postanowiliśmy pójść kawałek dalej i zejść na skraj polany na Kretówce (wschodnie zbocza Jaworza), gdzie na wysokości około 800 m n.p.m. znajduje się drewniana wieża widokowa o wysokości około 20 m. Tuż obok wieży jest atrakcyjne miejsce biwakowe i zadaszona wiata z grillem. Wieża widokowa nadwyrężona już „zębem czasu” posiada strome schody, czym różni się od większości niedawno wybudowanych wież widokowych w okolicy. Nie każdemu więc wieża widokowa na Kretówce przypadnie do gustu. My postanowiliśmy wdrapać się na jej szczyt, by zobaczyć szeroką panoramę na Zalew Rożnowski, Nowy Sącz, Beskid Niski, Beskid Sądecki. Przy znacznie lepszej pogodzie i widoczności, która tego dnia umiarkowanie dopisała, można z wieży zobaczyć również Pieniny i Tatry Bielskie.
Po nasyceniu oczu panoramami i krótkim odpoczynku pod wiatą, ruszyliśmy w drogę powrotną, wybierając ten sam szlak co wcześniej. Wyjątki zrobiliśmy pod koniec wycieczki, gdy skróciliśmy sobie zejście przed Przełęczą pod Sałaszem, idąc wzdłuż szlaku niebieskiego w kierunku drogi asfaltowej. Przy śliskim, błotnistym i lekko zaśnieżonym gruncie jest jednak wariant trudniejszy. Ostatnia atrakcja trafiła nam się kilkaset metrów dalej, a były to betonowe schody po prawej stronie wyciągu narciarskiego Limanowa Ski, które skracały ostatni odcinek trasy do naszych samochodów, lecz wznosiły się stromym zboczem, podnosząc mocno ciśnienie krwi i przyspieszając oddech.
Trasa liczyła 14,3 km i zajęła nam około 5 godzin.
Podziękowania
Trasygorskie.pl dziękują Grzegorzowi Gilowi za bardzo ciekawy wpis, z którego środki zostaną przeznaczone na cel charytatywny.