Wycieczka na Błatnią (917 m n.p.m.).
W skrócie:
1) Start: Jaworze Nałęże, bezpłatny parking przy ulicy Cisowej.
2) Trasa średnio trudna, ale dosyć długa – około 10 kilometrów marszu, ponad 500 metrów do góry i w dół.
3) Można pójść z psem, co też chętnie uczyniłem. Rowerem raczej nie da się przejechać, głównie ze względu na wąski i momentami stromy Szlak Harcerski, którym schodziłem.
4) Jedno Schronisko po drodze – właśnie na Błatniej.
5) Wejście szlakiem czerwonym, a zejście – Szlakiem Harcerskim, zielonym.
Opis pełny, początek szlaku, Pod Łazkiem, Czupel, szlak myśliwski
Na Błatnią z Jaworza Nałęża wybrałem się późną jesienią z psem. Na naszej stronie jest opisane już jedno wejście na Błatnią, też z Jaworza, ale od ulicy Turystycznej, tym razem poszedłem inaczej.
Początek szlaku uraczył mnie widokami na Beskid Śląski, których później już było niewiele. Jaka taka pogoda utrzymywała się do szczytu Pod Łazikiem (662 m n.p.m.).
Kilka zdjęć z tego odcinka poniżej.
Pomiędzy Łazikiem a Czuplem szlak się wypłaszcza i staje bardzo przyjemny.
Warto wspomnieć o dwóch rzeczach: (1) jeśli chodzi o Czupel (746 m n.p.m.), to nie jest to „ten” Czupel – czyli najwyższy szczyt Beskidu Małego , tylko taki mniejszy, na który można podejść Szlakiem Myśliwskim. Szlak Myśliwski to taka ścieżka, którą można odbić od szlaku czerwonego, na którym jesteśmy i podążać śladami myśliwych. Ja jednak nie skorzystałem z tego pomysłu i szedłem dalej w stronę Błatniej, mijając po drodze Mały Cisowy (829 m n.p.m.) i Wielką Cisową (878 m n.p.m.). Przy tych szczytach pojawiają się zabudowania, są kapliczki, a teren z zalesionego staje się odsłonięty.
Zdjęcia z tego odcinka poniżej.
Błatnia, historia Zgrupowania Bartka czyli Henryka Flame oraz Edwarda Biesoka
Błatnia to bardzo popularny i doskonale zagospodarowany szczyt. Jest tu nawet Ranczo. Na szczęście w dzień, w którym na nią zawitałem było tak brzydko, że nie było na niej żadnego turysty.
Przed Błatnią jest tablica pamiątkowa Pamięci Żołnierzy Oddziału Edwarda Biesoka ze zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych, pod dowództwem Kpt. Henryka Flame, którzy 13 maja 1946 roku stoczyli na Błatniej walkę z Funkcjonariuszami Milicji Obywatelskiej.
W latach 1945 – 1947 Błatnia była bazą Oddziałów Leśnych NSZ i ważnym miejscem leśnej partyzantki. Oczywiście chodzi o Żołnierzy Wyklętych, czyli takich, którzy nie godzili się z powojennym porządkiem politycznym w Polsce, a ściślej – dominacją ZSRR. Przy Schronisku jest tablica poświęcona m.in. Zdzisławowi Krausowi, a także Edwardowi Biesokowi.
Edward Biesok, to mój krajan, pochodzi z pobliskich Mazańcowic, ale usłyszałem o nim dopiero, jak w roku 2013 przeprowadzono jego ekshumację i szczątki złożono w Alei Zasłużonych na cmentarzu w Mazańcowicach. Wraz z nim symboliczną mogiłę ma tam kilku żołnierzy z jego oddziału. Cieszy mnie, że zawsze są tam świeże kwiaty i znicze. Szkoda, że Państwo Polskie tak długo ukrywało nawet miejsce jego śmierci i pochówku, znajdujące się właśnie na zboczach Błatniej.
Wracając do samego schroniska, jest duże i nowoczesne, ale nie wchodziłem tego dnia do środka.
Kilka zdjęć poniżej.
Szlak Harcerski, podsumowanie, zdjęcia i mapa
Postanowiłem wrócić zielonym szlakiem, nazwanym Szlakiem Harcerskim. Jest to dosyć wąska i w niektórych miejscach stroma ścieżka zaznaczona symbolami „H” na drzewach. Nie przepadam za szlakami wytyczonymi przez kogoś innego niż PTTK (czyli gminnymi, przyrodniczymi, krajoznawczymi itd.), ale ten jest oznakowany bardzo dobrze. Ani przez chwilę nie czułem, że coś jest nie tak, literki są wyraźne i występują na szlaku bardzo często.
Polecam tę pętlę z kilku względów: (1) można się przyjemnie zmęczyć, (2) jest schronisko i kilka atrakcji (nie tylko historycznych), (3) w ładny dzień na pewno są piękne widoki.
Ostatnie kilka zdjęć i mapa poniżej.