Sucha Homola

Beskid Niski

Punkt startowy: Przełęcz nad Czarną, dziki parking

Poziom trudności

Łatwa

Długość trwania

do 2h

Wózek dziecięcy

Nie

Pies

Tak

Rower

Tak

Data wpisu

07/01/2023

Opis

Beskidzka Homola i Sucha Homola

  1. Start: Przełęcz nad Czarną, jest tam miejsce do parkowania. To taki nieoficjalny „półdziki” parking obok potoku Czarna,
  2. Trasa tam i z powrotem, cały czas niebieskim szlakiem,
  3. Trasa w proponowanym wariancie ma nieco ponad 5 kilometrów długości, około 240 metrów w górę i w dół,
  4. Po drodze nie ma żadnych atrakcji typu schronisko, wiaty czy tablice informacyjne.

Dlaczego warto pójść na Homolę w pochmurny, mglisty i deszczowy dzień?

I Wojna Światowa odcisnęła wielkie piętno na Beskidzie Niskim i pobliskich Bieszczadach. Jest tu pełno mogił żołnierskich, śladów dawnych okopów czy cmentarzy. Tych ostatnich w samym Beskidzie Niskim jest ponad 400. Na szczęście są one zwykle dobrze utrzymane, ktoś o nie dba i są otoczone należnym szacunkiem. O niektórych tego typu przykładach pisaliśmy w naszych opisach, choćby Magury Małastowskiej, czy tym dotyczącym trasy z Radocyny do Wołowca.

Ostatnio popularny jest film dotyczący I Wojny Światowej „Na Zachodzie bez zmian”, na podstawie książki Ericha Marii Remarque o tym samym tytule. Film ten pokazuje realia frontu zachodniego, gdzie bili się Niemcy z Francuzami, a najsłynniejsza bitwa to ta pod Verdun.

Polskim Verdun lub też Małym Verdun określa się zmagania armii Rosyjskiej i Austro – Węgierskiej z 1915 roku w okolicach Gorlic. 

I właśnie szlak na Suchą Homolę dobrze oddaje klimat tych walk. Miały one miejsce w miesiącach zimowych, a ja szedłem na szlak w styczniu. Od razu czułem to „coś” – atmosferę tajemniczości, skupienia, spotęgowaną mgłą i od czasu do czasu lekkim deszczem. Mimo to nie miałem żadnych obaw. Tyle, że ta wycieczka to nie był typowy wypad na fajny beskidzki szlak. Nie. Sens ma pójście na ten szlak, aby poczuć atmosferę dawnej wojny. Kilka zdjęć z początku wędrówki poniżej. 

Homola, Sucha Homola, Kielczek i Polana – błoto i mgła

Mniej więcej w okolicach Homoli zaczyna się naprawdę błotniście. Wtedy można sobie wyobrazić, ile trudu kosztowało żołnierzy poruszanie się po tych terenach jesienną czy zimową porą. Ja od czasu do czasu zerkałem, czy buty mam jeszcze na nogach. Nie byłem pewny, czy nie zostały gdzieś w błocie.

Na całym szlaku jest jedna tabliczka – na Homoli (709 m n.p.m.). To pewne dlatego, że szczyt ten należy do szczytów, które należy zdobyć do Gorlickiej Odznaki Górskiej. Ja pociągnąłem jeszcze z kilometr dalej – przez Polanę (696 m n.p.m.) i Kielczek (705 m n.p.m.) do Suchej Homoli (708 m n.p.m.).

Podobno stąd są ładne widoki na Jezioro Klimkowskie (lub Ropa, jak kto woli), ja ich nie widziałem.

Kilka zdjęć z tej części szlaku poniżej. 

Powrót, podsumowanie i mapa

Wróciłem tą samą trasą, na szczęście na końcu było gdzie obmyć buty – w potoku Czarna.

Nie wiem, czy polecać tę trasę na rodzinne wypady lub na rower. Zwłaszcza w brzydką pogodę. To jest taka trasa, na której można poczuć, jak było kiedyś, w trakcie zmagań wojennych. Mi się takie klimaty zawsze podobały i nadal podobają, ale nie wiem, czy Wam też. Pozostaje przyjść i się przekonać!

Mapa poniżej.