Wycieczka na Klimczok (1117 m n.p.m.) z Bystrej.
W skrócie:
- Trasa średnio trudna, około 11 kilometrów do pokonania, niecałe 700 metrów pod górę i tyle samo z górki.
- Start w Bystrej, przy skrzyżowaniu ulic Klimczoka i Zjazdowej jest bezpłatny parking. Zaparkować można także nieopodal, więc miejsca jest dużo.
- Szlak początkowo ma 3 kolory – czerwony, żółty i czarny, następnie niebieski i od schroniska na Klimczoku w stronę Magury – już czerwony. Szczegóły na mapie na końcu opisu.
- Największą atrakcją jest schronisko na Klimczoku (1052 m n.p.m.), mnie urzekły jednak widoki na zejściu.
- Można pójść z psem, można nawet wejść z nim do schroniska.
Opis pełny, początek szlaku na Klimczok z Bystrej
Na trasygorskie.pl jest już opis wyjścia na Klimczok, ze strony Szczyrku. Opisałem tam dokładnie legendę o Zbójniku (Zbójnikach) Klimczoku (Klimczaku). Przypomnę tylko, że chodziło o (prawdopodobnie) kliku zbójników, którzy ukrywali się w XVII w okolicach dzisiejszego schroniska. Łupili oni bogatych i dawali biednym, ciekawe są – przynajmniej dla mnie – dwie części tej historii. Jedna dotyczy ukochanej zbója Księżniczki Klementynki, która wraz z nim ukrywała się w górach, ale stała się przyczyną jego schwytania, a druga, że podobno Król Jan Kazimierz ułaskawił Klimczaka ponieważ ten wsławił się bohaterstwem w czasie Potopu Szwedzkiego.
Wracając jednak do realiów szlaku, to zaczyna się on od razu dosyć ostrym, leśnym podejściem. Bardzo pozytywne jest, że niemal wcale nie trzeba dochodzić do szlaku asfaltem, ten kończy się po kilkudziesięciu metrach. Szlak jest bardzo dobrze oznaczony, trójkolorowy.
Po mniej więcej pół godzinie marszu trzeba zejść na szlak niebieski (plajem). Nie wiem do końca, dlaczego taka jego nazwa „plajem”, ale naprawdę warto tędy pójść. Szlak jest szeroki i odsłonięty. Widać wobec tego Szyndzielnię i inne szczyty Beskidu Śląskiego.
Zdjęcia z początku szlaku poniżej.
Schronisko na Klimczoku, Klimczok, Magura
Po nieco ponad godzinie doszedłem do Schroniska na Klimczoku. Mam o nim dobre zdanie, jest dosyć duże, jedzenie jest całkiem smaczne i gospodarze nie robią problemu z wejściem z psem. Co prawda w ładną pogodę walą tam tłumy, ale na szczęście nie w dzień, w którym ja tam poszedłem. Przy schronisku jest sporo miejsca do odpoczynku i atrakcje dla dzieci.
Ciekawą inicjatywą jest, że w okolicach Klimczoka Nadleśnictwo Bielsko organizuje co roku Święto Drzewa. 10 października każdego roku odbywa się ogólnopolska i międzynarodowa akcja sadzenia drzew. Święto Drzewa to nie tylko ich sadzenie. Chodzi także o odszukiwanie starych drzew i otaczanie ich opieką, zbiórkę makulatury na rzecz ratowania koni i inne wydarzenia. Słowem, na szlaku jest element edukacyjny, przez co staje się on jeszcze ciekawszy i pełniejszy.
Wracając do trasy, trzeba pamiętać, że na Klimczok należy jeszcze podejść. Schronisko nie znajduje się na Klimczoku, ale około 70 metrów niżej. Charakterystyczne dla Klimczoka jest, że na szczycie znajduje się stalowy maszt z antenami przekaźników telekomunikacyjnych.
Ja ruszyłem jednak z powrotem i to była najpiękniejsza część szlaku. Zaświeciło słońce, które w pierwszej części wycieczki mnie nie rozpieszczało, a ja mogłem rozkoszować się widokami w stronę Przełęczy Salmopolskiej, Skrzycznego , Jeziora Żywieckiego czy Bielska Białej.
Było zjawiskowo pięknie, minąłem po drodze dwa szczyty: Magurę (1109 m n.p.m.) i Magurę Kąpielisko (1016 m n.p.m.). Podobno przy tym drugim wierzchołku było niegdyś schronisko. Dla porządku napiszę, że od schroniska trzymałem się szlaku czerwonego.
Zdjęcia z tej części szlaku szlaku poniżej.
Podsumowanie wycieczki, Lanckorona
Ostatnim mijanym szczytem, już blisko Bystrej, jest Lanckorona (751 m n.p.m.). Znajdziemy przy niej kapliczkę i miejsce odpoczynku. Można tu poczytać o Szlakach Papieskich i o szczegółach wycieczek Jana Pawła II w Beskid Śląski i Beskid Mały.
Wróciłem z wycieczki super szczęśliwy, wypoczęty i zrelaksowany. Nie jest łatwo w grudniu trafić na ładną pogodę, życzę Wam, żeby jak najczęściej się to Wam udawało.
Zdjęcia z tej części szlaku szlaku i mapa poniżej.