Trawers pod Śnieżką z Pecu

Karkonosze

Punkt startowy: Centrum Pec-u, start zielonego szlaku nieopodal kolejki na Śnieżkę

Poziom trudności

Średnia

Długość trwania

4-6h

Wózek dziecięcy

Nie

Pies

Tak

Rower

Nie

Data wpisu

29/04/2023

Opis

Trawers pod Śnieżką – niewiarygodnie widokowa karkonoska trasa

  1. Trasa średnio trudna, ma ponad 12 kilometrów długości, suma podejść to 780 metrów, suma zejść – 505 metrów.
  2. Pod drodze są aż 3 schroniska. Dwa z nich są przy szczycie Růžohorky (1255 m n.p.m.) – są to dwa odrębne budynki, stojące niemal obok siebie, a trzecie – schronisko Jelenka – znajduje się na końcu trasy.
  3. Szlak długo prowadzi niemal pod kolejką linową z Pecu na Śnieżkę, dopiero Nad Růžovohorským sedlem (1387 m n.p.m.) skręca na trawers i „gubi” kolejkę, a z nią tłumy zmierzające na Królową Karkonoszy. Nad Růžovohorským sedlem to najwyższy punkt proponowanej w tym opisie wycieczki (1387 m n.p.m.).
  4. Można pójść z psem, rowerem trasa jest raczej nie do przejechania.
  5. Najwspanialsze są widoki, które odsłaniają się właśnie na trawersie pod Śnieżką.

Pec pod Śnieżką – mekka narciarzy i snowboardzistów

Na start wycieczki wybrałem czeskie miasto Pec pod Śnieżką. Miasteczko znane jest narciarzom i snowboardzistom, ponieważ słynie ze świetnych stoków narciarskich. Pec jest jednym z najbardziej znanych czeskich ośrodków sportów zimowych. Miasto ma dużą i bogatą bazę noclegową, są tu hotele, hoteliki, pensjonaty i prywatne kwatery. Jest to miasto nowoczesne, sporo tu miejsc dla turystów — kawiarnie, sklepy, bary, restaturacje.

Z Pecu można dojechać kolejką gondolową na Śnieżkę. Kolejka została uruchomiona w 2014 r. i jest obecnie niezwykle popularna. Po drodze jest jeden przystanek — Růžova hora (1393 m n.p.m.), kolejka pokonuje 3750 metrów długości, a wagonik na szczyt jedzie około 14 minut.

Na szczęście w Pecu dostępnych jest wiele miejsc parkingowych. Niektóre z nich znajdują się już prawie poza miastem. Ze względu na duży ruch turystyczny sam zostałem skierowany na jeden z parkingów wielopoziomowych na wjeździe do miasta. Stamtąd podszedłem na początek zielonego szlaku, rozpoczynającego się obok potoku Upa.

Szlak przywitał mnie przyjemnym chłodem. Ścieżka od razu wchodzi w las, nie jest zbyt ostra. Po drodze minąłem pierwszy szczyt — Pod Větrníkem (925 m n.p.m.). Po chwili zaczynają się nieśmiało wyłaniać pierwsze karkonoskie widoki. Po prawej stronie widoczna jest Łączna Góra (1555 m n.p.m.), czy o metr niższa Studzienna Góra.

Schronisko Růžohorky – raj dla smakoszy.

Przy schronisku zaczynają się bardzo ładne widoki na Karkonosze, towarzyszące mi niemal do końca wycieczki. Samo schronisko jest oblegane przez turystów, ponieważ znajduje się w bezpośredniej bliskości od stacji kolejki. Schronisko, a właściwie Horská bouda Růžohorky to jedno z lepszych schronisk w czeskich Karkonoszach. Kuchnia schroniskowa jest bardzo zachwalana, jest to regionalna i rzec można domowa kuchnia na każdą kieszeń. Są i tacy, którzy specjalnie do schroniska Růžohorky przychodzą na obiad! Znajdują się tu dwa niezależne budynki, oczywiście sporo ław i stołów. Odwiedzając to miejsce jakiś czas temu, widziałem także mini — zoo. Po niewielkim posiłku ruszyłem dalej w drogę, po chwili docierając do Růžovej hory.

Trawers pod Śnieżką, szczątki samolotu

Po dalszej półgodzinnej wędrówce dotarłem do najwyższego punktu wycieczki — Nad Růžovohorským sedlem, skąd podążyłem żółtym szlakiem w stronę Schroniska Jelenka. Ponieważ większość turystów idzie z tego miejsca na Śnieżkę, to zrobiło się luźniej. Pomimo końcówki kwietnia na szlaku leżało jeszcze całkiem sporo śniegu. Karkonosze to jednak wysokie góry i zima zostaje tu dłużej niż w dolinach.

Co tam śnieg, kiedy napotyka się takie widoki! Widać jak na dłoni wiele, wiele szczytów. Wymienię tylko niektóre z nich: Ślęża, Chełmiec, Borowa, Wielka Sowa, Śnieżnik, Jagodna, Czarna Góra i wiele innych. Trawers nie jest bardzo wymagający, choć ścieżka nie jest szeroka. Szlak prowadzi przez kosodrzewiny i gołoborza.

Mniej więcej w połowie tego odcinka napotkałem na szczątki samolotu wojskowego, który rozbił się tu w lutym 1945 roku. Historię związaną z tą katastrofą lotniczą przedstawiałem w opisie wycieczki do Dolni Mala Upa.

Napiszę krótko – samolot, który przewoził rannych niemieckich żołnierzy z broniącego się przed wojskami radzieckimi Wrocławia do szpitala gdzieś w Czechach, rozbił się właśnie w Karkonoszach. Z katastrofy ocalało podobno 6 żołnierzy, a więcej szczątków wraku (w tym całkiem nieźle zachowane silniki typu bokser) znajduje się przy kościele Św. Piotra i Pawła w Małej Upie.

Schronisko Jelenka, powrót z Pomezni Boudy do Pecu

Po kilku kilometrach urzekająco pięknej wędrówki trawersem pod Śnieżką szlak wchodzi w las i po chwili dociera do Schroniska Jelenka. Jest to więc drugie (a może trzecie, jeśli liczyć Růžohorky jako dwa schroniska) i ostatnie schronisko na tym szlaku. Schronisko znajduje się na skrzyżowaniu szlaków, blisko stąd do Śnieżki. Jest to bardzo ładne, przytulne schronisko sudeckie z doskonałą kuchnią. Od Schroniska Jelenka do Pomezny Boudy doszedłem już po asfalcie, ale jakoś tego dnia nie było to dokuczliwe. Z Pomezny Boudy (czyli po polskiej stronie Przełęczy Okraj) kursują regularnie autobusy do Pecu, rozkład jazdy macie tutaj, ale zawsze warto sprawdzić, czy coś się nie pozmieniało.

 Zmęczony, ale szczęśliwy wróciłem do Pecu. Po miesiącach brzydkiej pogody i zimna w górach (które oczywiście lubię, ale bez przesady) przyszło słońce i przepiękne widoki.

Wielkie Podziękowania

To jest 300. wpis na naszej stronie. Dotrzymujemy obietnicy — robimy jedyną w swoim rodzaju wyszukiwarkę wszystkich szlaków w Polsce (a jak się da to i na Słowacji i w Czechach). Obserwujemy szybko rosnącą liczbę osób, które nas regularnie czytają – bardzo Wam dziękujemy!

Chciałem ogromnie podziękować mojej siostrze Basi za wspaniałe wpisy, robione z pasją i wielkim zaangażowaniem. Basia kocha szlaki mało uczęszczane, nieraz nigdzie nieopisane i z każdego z nich jest w stanie wykrzesać to „coś”, co sprawia, że chce się tam pójść.

Chylę czoła dla Wojtka, słynnego admina z lękiem wysokości, który dba, żeby strona była zrobiona nowocześnie, chodziła szybko. Wojtek przeczytał (przesłuchał) już chyba wszystkie kursy SEO, więc cały czas mnie lekko ochrzania, jak robię coś „nie tak”. Jakby nie Wojtek, to pewnie nasza strona byłaby cały czas jak z epoki kamienia łupanego.

Cichymi bohaterami strony są Ania Szuberla i Krzysztof Sobieraj. Piszą do nas sporo i chętnie, a środki z wpisów idą na cele charytatywne. Mają swoje blogi górsko — turystyczne, ale nas wspierają i czują bluesa — wiedzą, po co to robimy.

Strona w liczbach — dla tych, co je lubią:

(stan na 05.2023 r.)

  • zebraliśmy około 4000 zł na cele charytatywne,
  • mamy 300 wpisów, zwykle są to szlaki w polskich górach, choć jest kilkadziesiąt opisanych tras słowackich i czeskich,
  • naszą stronę w ostatnim miesiącu odwiedziło 4500 unikalnych użytkowników.

Mamy długą listę osób, które opisały dla nas górską trasę – dziękuję Wam serdecznie!!! Niezmiennie zapraszam do współpracy.

Mapa wycieczki poniżej.